Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

ImageZawody w ratownictwie medycznym są organizowane w Polsce od ośmiu lat. Stanowią formę porównania poziomu wyszkolenia zespołów z różnych części kraju oraz umożliwiają działanie w warunkach symulacji w najwyższym stopniu zbliżonej do realnych akcji ratowniczych. Po studenckich sukcesach poprzednich lat organizatorzy zawodów z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi zaproponowali, aby impreza nabrała charakteru cyklicznego.

II Ogólnopolskie Zawody Uczelni Medycznych organizowane przez Collegium Medicum UJ w Ratownictwie Medycznym odbędą się w Krakowie w dniach 26-29 maja 2011 roku. Zawody w ratownictwie medycznym, które słusznie nie kojarzą się z dyscypliną sportową, polegają na umożliwieniu zespołom ratownictwa medycznego działania w warunkach jak najbardziej zbliżonych do realnych.

Organizatorzy przygotowują pozorowane wypadki, do których wzywane są zespoły ratownicze. Podobnie jak w codziennej pracy wezwanie przekazywane jest na krótko przed przybyciem ekipy na miejsce zdarzenia, a jego treść niekoniecznie stuprocentowo zgodna z tym, co zastaną na miejscu. Następnie zespół otrzymuje od 10 do 15 minut czasu, w którym ma wykonać czynności odpowiednie do sytuacji oraz stanu poszkodowanych. W ich rolę wcielają się ucharakteryzowani odpowiednio pozoranci. Wyposażeni w karty oceny sędziowie przyznają zespołowi punkty za wykonane prawidłowo, zgodne z obowiązującymi standardami działania. Zespół, który osiągnie najwyższy wynik po zsumowaniu punktacji za wszystkie zadania wygrywa zawody.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

ImageDzisiejszy dzień tj. 13 maja 2011 jak przystało na trzynastego w piątek pełny był ciężkiej pracy. Powtórzyła się sytuacja z dnia poprzedniego. W godzinach porannych dyspozytorzy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego otrzymali ponownie 3 zgłoszenia o ciężkich oparzeniach w różnych rejonach Polski tj. Ostrołęka, Puławy i Ryki.

Podobnie jak wczoraj po szybkim ustaleniu ilości wolnych łóżek podjęto decyzję o pilnym transporcie wszystkich pacjentów do Wschodniego Centrum Leczenia Oparzeń w Łęcznej. Pierwszy śmigłowiec ratowniczy (zespół HEMS z Lublina) wylądował w Łęcznej krótko po godz. 10.00 Kolejne dwa lądowania miały miejsce prawie równocześnie ok. godz. 15.30 (zespół HEMS z Białegostoku i ponownie HEMS z Lublina). Wszyscy pacjenci są w stanie ciężkim w okresie intensywnego leczenia wstrząsu oparzeniowego.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

ImageW jednej z jaskiń w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej utkwił człowiek. By go wyciągnąć, ratownicy musieli błyskawicznie spuścić się na linach 15 metrów w dół. Ekipie z Chełma ta akcja wyszła na medal. Brązowy.

Na VI Otwartych Mistrzostwach Śląska w Ratownictwie Medycznym Jura drużyna Chełmskiego Pogotowia Ratunkowego zajęła trzecie miejsce.

– Organizatorzy zaskoczyli nas niektórymi zadaniami – mówi Grzegorz Kobelski. – Szczególnie tym w jaskini. Na przygotowanie do wyciągnięcia na zewnątrz rannego grotołaza mieliśmy zaledwie 10 minut. Czas był liczony już od momentu, kiedy dotarł do niego pierwszy z nas.

– Pod ziemią pracowaliśmy, świecąc sobie latarkami – opowiada Piotr Korkosz. – Na powierzchnię wydostaliśmy się już nie przy pomocy goprowców, ale innym wejściem i o własnych siłach. Wraz ze sprzętem przeciskaliśmy się przez długi, ciasny korytarz. To było dla nas całkiem nowe doświadczenie.
Cała trójka zgodnie podkreśla, że w tego rodzaju zawodach chodzi głównie o zdobywanie nowych doświadczeń. Nigdy nie wiadomo, które z nich przydadzą się w codziennej pracy.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

ImageBariery językowe sprawiają, że chorzy z zawałem trafiają do szpitala po dwukrotnie dłuższym czasie - informuje serwis EurekAlert.

Naukowcy z Beth Israel Medical Center oraz Long Island College Hospital w Nowym Jorku sprawdzili, jak radzi sobie z językiem angielskim 210 pacjentów z czterech nowojorskich szpitali. Chodziło o osoby z zawałem serca, przy którym doszło do całkowitego zablokowania jednej z tętnic wieńcowych.

Podczas prowadzonych przez telefon wywiadów okazało się, że 34 pacjentów (16,2 proc.) nie mówiło po angielsku w ogóle. Z tego 65 proc. stanowili mówiący po hiszpańsku, 6 - po rosyjsku, kolejne 6 - po chińsku, a pozostałe 23 proc. - mówiący innymi językami.

Pacjentom, nierozumiejącym języka angielskiego dostanie się do szpitala zabierało niemal dwa razy więcej czasu w porównaniu z tymi, którzy uważali swoją znajomość angielskiego za znośną lub dobrą. Efekt ten utrzymywał się także gdy uwzględniono wiek, płeć, pochodzenie etniczne, stopień wykształcenia i współistniejące choroby.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Image26-latek trafił do szpitala z obrażeniami ręki – po eksplozji w jednym z mieszkań w bloku przy ul. Grota-Roweckiego w Gorzowie Wielkopolskim. Kilkudziesięciu mieszkańców ewakuowano. Po godzinie 1 w nocy - wrócili do domów.

Policja nie podaje, co mogło być przyczyną eksplozji. Po sprawdzeniu lokalu został on zamknięty, a do Gorzowa wezwano policyjnych pirotechników z Zielonej Góry. Budynek i jego sąsiedztwo odgrodzono taśmami.

Dopiero po przeprowadzeniu oględzin przez pirotechników mieszkańcy mogli wrócić do domów.

Do akcji skierowano zastępy straży pożarnej i pogotowie ratunkowe, które zabezpieczały teren prowadzenia działań przez policję.

Zgłoszenie o eksplozji w mieszkaniu na najwyższym piętrze budynku (4-piętrowego) policja otrzymała w niedzielę po godzinie 15. Ustalono jednak, że wybuch miał miejsce około południa, ale wcześniej nikt o tym nie informował służb.

W szpitalu przebywa 26-letni mężczyzna, który wynajmował mieszkanie w tym bloku. Ma poranioną rękę i jest w szoku, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Źródło: tvp.info

 

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account