Do naszej redakcyjnej skrzynki pocztowej dotarł list otwarty pod którym podpisali się Członkowie Zespołów Ratownictwa Medycznego.
Jak sami napisali: "Nie chcemy i nie możemy podać źródła i naszych tożsamości ze względów osobistych. Jednocześnie chętnie usłyszelibyśmy opinie na tematy poruszone w tym piśmie od osób decyzyjnych i naszych kolegów z innych ośrodków i stacji ZRM."
Oczywiście publikujemy treść tego listu i liczymy na opinie Czytelników Portalu Ratownik-med.pl
Grudzień 2017
List Otwarty Zespołów Ratownictwa Medycznego
Szanowni Państwo,
W obecnej chwili toczy się ożywiona dyskusja dotycząca kształtu i finansowania Ratownictwa medycznego w naszym kraju. Niestety część zmian jest dokonywana bez konsultacji i opiniowania środowisk najbardziej zainteresowanych czyli ludzi będących na pierwszej linii ratowania życia czyli ratowników medycznych, pielęgniarek/rzy.
Obserwujemy ostatnio, co jest pozytywnym działaniem, wymianę sprzętu tj. ambulansów na nowe samochody. Powoli pojawia się również nowoczesne wyposażenie ambulansów.
Niestety nikt nie konsultuje zakupów sprzętu i zmian w aranżacji i wyposażenia ambulansów z naszym środowiskiem. Pierwszym, podstawowym problemem, który skłonił nas do stworzenia tego listu, są zakupy nowych ambulansów z zamontowaną, czy też bardziej prawdziwe, nie zdemontowaną przegrodą między kabiną kierowcy, a przedziałem medycznym karetki. Szanowni Państwo, jak wszyscy dobrze wiecie, kierowca ambulansu to obecnie również pracownik medyczny czyli ratownik medyczny-kierowca. Jest to szczególnie ważne do podkreślenia w istniejącej rzeczywistości (oszczędnościowej) naszych władz, czyli w rzeczywistości pracy zespołów dwuosobowych.
Kierowca-ratownik musi być w ciągłym kontakcie słownym, szczególnie przy włączonych głośnych sygnałach dźwiękowych czyli w trakcie ekstremalnych sytuacji ratowniczych. Blaszana przegroda, z małym okienkiem skutecznie taki kontakt uniemożliwia. Kierowca-ratownik musi też mieć możliwość natychmiastowego przemieszczenia się do tyłu pojazdu w celu wspomożenia akcji ratunkowej czy innej sytuacji niebezpiecznej realizowanej przez Kierownika, czy członków zespołu. Zatrzymanie karetki, wysiadanie z niej w ruchu drogowym żeby można było dotrzeć do części medycznej jest niebezpieczne i absurdalne.
Przecież akcja w karetce i zagrożenia jakie w niej występują to nie tylko tzw RKO ale mnóstwo przypadków agresywnych, pobudzonych osób po spożyciu alkoholu czy z zaburzeniami psychicznymi. Reanimacja/resuscytacja zdarza się rzadko ale walka, czasem nawet o swoje życie, z agresywnymi pacjentami to nasza codzienność i standard na każdym dyżurze. Wyizolowanie kierowcy i pozostawienie jednego człowieka z agresywnym, niebezpiecznym osobnikiem to igranie ze śmiercią.
Poza tym, otwarta kabina kierowcy pozwala na utrzymanie kontaktu kierowcy z zespołem i takie kierowanie karetką aby nie spowodować urazów u innych członków zespołu bo przecież czynności ratownicze wykonujemy nierzadko w trakcie jazdy i dobry kierowca zawsze ma podgląd co się dzieje z tyłu karetki i kierując karetką dba też o zdrowie i życie nas, pozostałych członków zespołu. Wystarczy by były zamontowane drzwi przesuwne, zamiast blaszanej przegrody, jak w dotychczasowych samochodach by w razie potrzeby można było kierowcę odizolować.
Kolejną sprawą są zakupy mało ergonomicznych i bardzo drogich w eksploatacji sprzętów ratowniczych firmy ZOLL gdy istnieją na rynku, pokazywane na różnych targach i konferencjach, alternatywne i do tego tańsze urządzenia o wiele lepszej funkcjonalności, prostsze, lżejsze i celowane do wyjazdowych zespołów ratownictwa. Nie potrzebujemy mnóstwa zaawansowanych funkcji, których w ratownictwie nigdy nie wykorzystamy bo nie ma na to po prostu czasu. Potrzebujemy lekkiego, małego defibrylatora, przenośnego lekkiego i prostego respiratora w gotowym komplecie z małą butlą tlenową, i masażera, który nie waży 30 kg tylko robi to co ma robić czyli masaż serca pacjenta bez rozwiniętych funkcji monitorowania itp. Ten sprzęt musi obsłużyć dwóch może kiedyś trzech ludzi, o co walczymy, a nie 20-tu jak w szpitalu.
Może ktoś z decydentów kiedyś by przeprowadził test jak wtargać te ciężkie urządzenia na czwarte piętro bez windy, zaintubować pacjenta, oddychać workiem ambu, podawać tlen , prowadzić nieprzerwanie masaż serca, założyć wkłucie i podać leki nabierając je z ampułek z ogromnej walizy, ze wszystkim, w ciągu czterech minut i mając 10-ty wyjazd na tym dyżurze….powodzenia!
Dużo pozostawia też do życzenia aranżacja wnętrza nowych pojazdów. Optymalnym rozwiązaniem były dwa fotele po lewej stronie noszy (można było posadzić np. opiekuna z dzieckiem, policjanta cy kogoś z rodziny jeśli była taka konieczność np. w przypadku pacjentów psychiatrycznych) , obrotowy fotel w przejściu do kabiny, i większe szafki na sprzęt bez niefunkcjonalnych szufladeczek, które do niczego nie służą. Może przy zmianach warto byłoby zapytać doświadczonych ratowników??? Ostatnio też pojawiła się karetka-kontener. Może twórcy tej parodii sami nią pojeżdżą?
Prosimy o stworzenie wytycznych, przy udziale praktyków, które pomogłyby nam lepiej i bezpieczniej pracować.
Podstawowe założenia to:
1. łatwootwieralna przegroda do kabiny kierowcy
2. trzy fotele w części medycznej, składane, obrotowe
3. Lekkie, proste w obsłudze: defibrylator, masażer(do mechanicznego masażu serca), gotowy, przenośny lekki i prosty w obsłudze zestaw tlenowy z respiratorem
z poważaniem
Członkowie Zespołów Ratownictwa Medycznego