Zamieciona pod dywan sprawa śmierci pacjenta, nepotyzm, mobbing i nieprawidłowości przy i inwestycjach – takie zarzuty stawia wrocławska Prokuratura Okręgowa trzem osobom z kierownictwa wrocławskiego Pogotowia Ratunkowego.
W czwartek rano policjanci z Wydziału do walki z korupcją dolnośląskiej Komendy Wojewódzkiej zatrzymali dyrektora Pogotowia Wincentego M., zastępczynię Stanisławę O. i radczynię prawną Joannę M.
Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w pogotowiu prowadzone jest od grudnia ubiegłego roku. Kilka miesięcy temu policjanci zabezpieczali dokumenty m.in. w pogotowiu ale też w firmach współpracujących z tą instytucją. Wiemy, że zabierano dokumentację inwestycji w firmie, która wykonywała od lat prace na zlecenie Pogotowia Ratunkowego. Dziś śledczy ujawniają, że – ich zdaniem – podejrzani wyrządzili Pogotowiu Ratunkowemu szkodę na pół miliona złotych.
Najpoważniej jednak brzmi zarzut „niepowiadomienia organów ścigania o możliwości popełnienia przestępstwa nieumyślnego spowodowania zgonu pacjenta”. Według nieoficjalnych informacji chodzić ma o pacjenta zmarłego na zawał serca w jednej z powiatowych miejscowości pod Wrocławiem. Miał mieć spore szanse na przeżycie, gdyby nie zaniedbania leżące po stronie pracowników pogotowia. Tak przynajmniej ten wątek sprawy przedstawia osoba, która zna szczegóły.
Czytaj więcej: gazetawroclawska.pl