zadanie praktyczne na egzaminie

Oczywiście mówimy o zespole P?

Owszem. Po konsultacji z lekarzem (padło akurat na mnie) ratownicy podali pacjentowi ketamię. Skąd ona się tam znalazła to już inna para kaloszy (generalnie u nas zespoły P nie są w nią "wyposażone").

Nie no, przechodzisz sam siebie...NAUCZYCIELKI ze szkoły Ratownika nie potrafią ocenic podstawowych rytmów? Pomyliły częstoskurcz komorowy (VT to CZĘSTOSKURCZ KOMOROWY!!) z migotaniem przedsionków?? Czy zdradzisz nam gdzie jest ta Twoja szkoła?

Mnie to jakoś nie dziwi. Na niektórych tajnych kompletach uczą osoby z kompletnej łapanki.

Maciej S. napisał:

Mnie to jakoś nie dziwi. Na niektórych tajnych kompletach uczą osoby z kompletnej łapanki.

Amen

Anestezjolodzy mają na karetkach. Niektórzy nawet nie boją się stosować.
Ja miałem wielkie szczęście uczyć się u fachowców. Mogłem zadawać sto pytań na minutę, i zadawałem dwieście. A ci "biedacy" zawsze cierpliwie odpowiadali, może nie zawsze całkiem spokojnie, ale odpowiadali.
Co do tej morfiny. Faktycznie napisane jak byk "w okresie okołoporodowym". Ale... Przyjazd do babki w zaawansowanej ciąży, po jakimś tam urazie, z krwawieniem z dróg. Nigdy nie wiesz co tam się nababoliło, bo nikt kieszonkowego USG nie nosi ze sobą. Masz tylko to co w torbie, i to co w głowie. Jak wobec tego być pewnym, że za minutę poszkodowana nie znajdzie się w okresie okołoporodowym? I co, walczyć jeszcze z depresją oddechową u noworodka, może wcześniaka? Zaraz ktoś powie, podam nalokson, w żyłę, w pępowinę, wziewnie, sztuczne oddychanie, intubacja itd... Można, tylko po co? Trzeba rozważyć za, i przeciw. Jeśli ryzyko za duże to zrezygnować z analgezji. Itls mówi wyraźnie, pamiętaj że leczysz dwóch pacjentów. Ten drugi musi mieć czym oddychać. Wobec czego tlen, i płyny dla mamy, i migiem do kliniki. Nie ma po co zwlekać, i czytać ulotki:)

Bizon301 napisał:

Co do tej morfiny. Faktycznie napisane jak byk "w okresie okołoporodowym". Ale... Przyjazd do babki w zaawansowanej ciąży, po jakimś tam urazie, z krwawieniem z dróg. Nigdy nie wiesz co tam się nababoliło, bo nikt kieszonkowego USG nie nosi ze sobą. Masz tylko to co w torbie, i to co w głowie. Jak wobec tego być pewnym, że za minutę poszkodowana nie znajdzie się w okresie okołoporodowym? I co, walczyć jeszcze z depresją oddechową u noworodka, może wcześniaka? Zaraz ktoś powie, podam nalokson, w żyłę, w pępowinę, wziewnie, sztuczne oddychanie, intubacja itd... Można, tylko po co? Trzeba rozważyć za, i przeciw. Jeśli ryzyko za duże to zrezygnować z analgezji. Itls mówi wyraźnie, pamiętaj że leczysz dwóch pacjentów. Ten drugi musi mieć czym oddychać. Wobec czego tlen, i płyny dla mamy, i migiem do kliniki. Nie ma po co zwlekać, i czytać ulotki:)

Po co środek p/bólowy??! Słyszałeś kiedyś o czymś takim jak WSTRZĄS BÓLOWY? Ból powoduje gwałtowny wyrzut katecholamin - a te, powodują skurcz naczyń. U kobiet ciężarnych skurcz naczyń krwionośnych macicy, zmniejsza o 20-30% przepływ krwi w macicy! Czy zdajesz sobie sprawę, że mniej o 30 % krwi może spowodowac ryzyko hipoksji płodu i jego śmierć????
A jeśli do najbliższego szpitala położniczego mamy ok 30 min jazdy , a HEMS jest niedostępny?
Morfina jest jednym z bezpieczniejszych leków podawanych p/bólowo. Dlatego jest w wykazie 28 leków, które może podawac ratownik. Jest jednakże zasada, której należy przestrzegac: morfine podaje się w dawkach frakcjonowanych - po 2-4 mg - do czasu ustąpienia bólu - zmniejsza to ryzyko powikłań. Podałabym morfinę ciężarnej. Po to, by dziecko nie zginęło w łonie matki z powodu niedotlenienia.

Witam!
chciałabym się coś więcej dowiedzieć o projekcie "odma otwarta". Pisałam egzamin z tego tematu w zeszłym tygodniu i chciałabym go zweryfikować z innymi zdającymi... nerwy mnie zżerają, iż muszę tyle czekać na wyniki.
Z góry dziękuję i pozdrawiam

Anestezjolodzy mają na karetkach. Niektórzy nawet nie boją się stosować.

Ketamina jest dobrym lekiem i gdybyśmy mieli np. poparzonego byłaby jak znalazł. Tutaj mamy jednak ciężarną co zmienia postać rzeczy. Jeśli istnieje podejrzenien pęknięcia macicy albo wypadnięcia pępowiny ketamina będzie oprzeciwwskazana. Zresztą może ona zwiekszać aktywność mięsniówki macicy.
To, że przenika przez łozysko też nie jest bez znaczenia dla płodu - wszystko jest oczywiście kwestia tego ile leku podanmy, ale przy dawce 1mg/kg widac już wpływ na płód.

Jak wobec tego być pewnym, że za minutę poszkodowana nie znajdzie się w okresie okołoporodowym? I co, walczyć jeszcze z depresją oddechową u noworodka, może wcześniaka?

Depresja oddechowa u dziecka nie pojawia się od razu - w przypadku podania im jest to kwestia około godziny. W takim wypadku ciąża zostanie rozwiązana drogą cięcia cesarskiego, a z depresją oddechową spokojnie poradzi sobie neonatolog.

Zaraz ktoś powie, podam nalokson, w żyłę, w pępowinę, wziewnie, sztuczne oddychanie, intubacja itd...

Zazwyczaj nie potrzeba ani naloksonu ani intubacji.