Halo Pogotowie? potrzebuje pomocy !!!

Aikon napisał:

E tam, WW61 przestań gloryfikować rangę dyspozytorów.

Dyspozytor jest skazany tylko i wyłącznie na informacje przekazane telefonicznie przez wzywającego i nie ma możliwości ich w żaden sposób sprawdzić. My kiedy przyjeżdżamy na miejsce mamy okazję zabaczyć, zmierzyć, zbadać, itd. Wtedy wydaje nam się oczywiste, że nas tam nie powinno być. Jednak każdy dyspozytor, jeśli nie chce skończyć jako gwiazda TVN24 albo przez najbliższych kilka lat oglądać świata przez solidne kraty wyśle zespół, nawet na dwie minuty przez końcem dyżuru.
Pozdrawiam

Hmm.. No tak dyspozytor wykonuje tylko swoją pracę.. ; )
W każdym razie to nie wina RM, ani dyspozytora- nie mają na to wpływu.
To po prostu niewiedza ludzi i przede wszystkim ich głupota!!

blondi1602 napisał:

taktyk napisał:

Ciepło, cieplej. Promocja zdrowia społeczeństwa jest niewątpliwie ważna, a zwłaszcza personelu medycznego POZ i innych placówek służby zdrowia w Polsce.

I tutaj się zgodzę. Jednak może zacząć promować kiedy dzwonić karetkę? Jakoś to w większym stopniu nagłośnić?

Fajny pomysł, jednak nie nowy. Po wpisaniu w wyszukiwarkę hasła "jak wzywać pogotowie" ukazały się następujące strony WWW:

www.kpr.med.pl/
www.szpitalzachodni.pl/statyczna.php?menu_id=131
www.eioba.pl/a/2679/kiedy-wezwac-karetke-pogotowia-ratunowego
www.wspr.pl/index.php?option=com_content...view&id=13&Itemid=65
itd.

Dostępność do tego typu informacji jest, co cieszy. Trochę zmodyfikowane ukazują się prawie na każdej stronie WWW PR w Polsce. Biorąc jednak średni wiek osób wzywających ZRM do innych stanów, niż zagrożenie życia i zdrowia, uważam że źródło informacji jakim jest internet nie dotrze do tej grupy wiekowej w zadowalającym stopniu.
Analizując kryteria wezwania ZRM w trybie alarmowym do pacjenta, zawarte na powyższych stronach WWW, z pełnym przekonaniem sadzę, że większość dolegliwości chorobowych i przypadłości, jakie przeciętny pacjent może mieć w wyniku np. grypy czy po sobotniej imprezie mogą kwalifikować pacjenta do wysłania ZRM.
Kiedy zatem pacjent może wezwać pogotowie? Praktyka codzienna w ZRM ukazuje szereg przykładnych sytuacji takich nadużyć, trudno by było wszystkie wymienić www.ratmed.pl/forum/viewtopic.php?t=2210
Co w takim razie można by było zrobić, by wyjazdów ZRM do innych stanów, niż zagrożenie życia i zdrowia było jak najmniej?

MZ w tej sprawie nie robi zbyt wiele

www.mz.gov.pl/wwwmz/index?mr=m281&ms=&ml...mt=&my=246&ma=017272

NFZ licząc niektóre wydatki wykrył pewną specyfikę wyjazdów ZRM

www.dziennikzachodni.pl/stronaglowna/550...a,id,t.html?cookie=1
www.rynekzdrowia.pl/Uslugi-medyczne/Kons...a-sie-na,3943,8.html
itd.


Reasumując, promocja zdrowia powinna swoim zakresem obejmować:
-społeczeństwo, a zwłaszcza personel medyczny POZ,poradnie specjalistyczne,
-zwiększenie dostępności do POZ jak i opieki specjalistycznej,
-przekazanie wyczerpujących informacji, które trafią do społeczeństwa, jak i kiedy wzywać ZRM, z uwzględnieniem innych usług PR wynikających z zawartego kontraktu z NFZ.
-wymianę danych dotyczących stanu zdrowia pacjenta miedzy POZ, poradniami specjalistycznymi, szpitalami, PR i innymi placówkami służby zdrowia.

Nagłośnić nie w internecie, tylko może np w formie plakatów na ulicach, telewizja radio;"""

Prawdą jest że prawie nikt takich informacji w internecie nie szuka..

Witam.

Ja dosłownie przed chwilą miałem taką dziwną sytuacje... Mama wracając z zakupów powiedziała mi, że niedaleko naszego bloku leży mężczyzna, tuż przy schodach i nikt nie reaguje. Długo się nie zastanawiając poszedłem to sprawdzić. Jak się okazało leżał mężczyzna około 50, miał ogromne trudności z mówieniem, ale rozumiał co do niego mówię. Odczuwał on silny ból w klatce piersiowej i odrętwienie lewej ręki. Zadzwoniłem na pogotowie, dyspozytorka poprosiła mnie o numer telefonu, zapytała co się stało i po odpowiedzi, że "mężczyzna około 50 lat leży na trawniku i skarży się na silny ból w klatce piersiowej" się rozłączyła... Zdziwiło mnie to trochę, ale nie miałem jakoś w tej sytuacji chęci na analize tej rozmowy. Po krótkim czasie przyjechał zespół specjalistyczny, podeszli do mnie zapytali czy to ja wzywałem pogotowie, popatrzyli na tego pana i zapytali się mnie co się stało. Zdążyłem tylko powiedzieć, że boli go w klatce piersiowej i nagle lekarz i pielęgniarka doszli do wniosku "Ale na***", wzięli go za "szmaty" i zaciągnęli do karetki o nic więcej mnie nie pytając. Aż się boję teraz wzywać pogotowie... Może i faktycznie ta osoba była pijana (chociaż ja tego praktycznie nie czułem, tylko słodkawy zapach jabłek), ale na wszystkich przenajświetszych, czy takie reakcja jest normalna?

Normalna:)