Są kolejne skutki zatajenia informacji o koronowirusie przez babcie zakażonego 4-latka. Efekt to kwarantanna SOR-u, oddziału chirurgii dziecięcej oraz centralnego bloku operacyjnego szpitala w Zielonej Górze. Uziemione zostało lotnicze pogotowie ratunkowe i karetka pogotowia.
W piątek 20 marca do szpitala w Zielonej Gorze trafiło dziecko z raną głowy. Na SOR przyleciało śmigłowcem lotniczego pogotowia ratunkowego. Niestety babcia dziecka zataiła przed zespołem karetki pogotowia ratunkowego ważne informacje dotyczące zagrożenia koronawirusem. Czujni medycy pobrali jednak dziecku próbki do badań.
Niestety okazało się, że badania próbek pobranych od chłopca potwierdziły jego zakażenie koronawirusem. Efekt jest przerażający. Personel SOR, który miał bezpośredni kontakt z małym pacjentem, został poddany kwarantannie. Pobrano od zespołu próbki do badania pod kątem koronawirua. Oddział chirurgii dziecięcej i centralny blok operacyjny również zostały poddane kwarantannie. Tam personelowi również pobrano próbki do badań.
Uziemiony został także śmigłowiec LPR oraz karetka pogotowia ratunkowego. Ich zespoły wiozły dziecko do szpitala.
Źródło: gorzow.tvp.pl