Władze powiatu bielskiego walczą, by z końcem roku nie doszło do likwidacji dyspozytorni Bielskiego Pogotowia Ratunkowego. Jej kompetencje przejęłaby dyspozytornia w Katowicach.
– Trwa wojenka – przyznał starosta Andrzej Płonka podczas dzisiejszej sesji Rady Powiatu Bielskiego. – Jeśli nic się nie zmieni, to 1 stycznia 2021 roku dyspozytornia zostanie zlikwidowana – dodał.
– Przedstawiciele ministerstwa poinformowali naszych dyspozytorów, od stycznia 2021 roku wszyscy mają stać się pracownikami wojewody. Żaden jednak nie chce przejść – informuje Wojciech Waligóra, dyrektor BPR.
Szef pogotowia i starosta zapewniają, że będą starać się uratować bielską dyspozytornię, obsługującą teren Bielska-Białej oraz powiatów bielskiego, cieszyńskiego i żywieckiego. Narzekają jednak na to, że minister zdrowia jest uparty i nie wykazuje żadnego zrozumienia. O wsparcie poproszono Jana Chrząszcza, wicewojewodę śląskiego, który odpowiada teraz za sprawy służby zdrowia. – Rozumie nasze stanowisko i zabiega, by to odwrócić – cieszy się Andrzej Płonka.
Źródło: beskidzka24.pl