Korytarz życia, to taki tunel na zatłoczonej drodze, przez który pojazdy uprzywilejowane mogą przejechać nie zwalniając szybkości. Różnie jest z ich tworzeniem. Od 1 października, kto nie usunie się na bok, by przepuścić np. pogotowie ratunkowe, ten popełni wykroczenie drogowe. Obowiązek taki będzie wpisany w znowelizowane Prawo o ruchu drogowym.
Z tej zmiany zadowoleni są w Wojewódzkim Pogotowiu Ratunkowym w Katowicach; największej tego rodzaju strukturze w Polsce. – To jednak dobra wiadomość dla kierowców pojazdów uprzywilejowanych, szczególnie karetek pogotowia oraz tych, do których spieszą z pomocą. Mam nadzieję, że zmiana wpłynie na świadomość kierowców, że będą tworzyli korytarz, że nie będą ich wykorzystywać po to, by wyjechać pod prąd z zakorkowanej drogi – opiniuje Artur Borowicz, dyrektor Pogotowia. Dlaczego korytarz życia jest tak ważny?
W aglomeracji karetka musi dotrzeć do pacjenta w ciągu maksimum 8 minut od wydania zlecenia wyjazdu. Gdy pogotowie przedziera się przez korek przez, to bywa, że trwa to minutę, dwie. Tyle trzeba odjąć od ustawowych ośmiu minut. Łatwo sobie wyobrazić możliwe konsekwencje takiego spóźnienia.
Zgodnie z obowiązującym kodeksem drogowym „uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani ułatwić przejazd pojazdu uprzywilejowanego, w szczególności przez niezwłoczne usunięcie się z jego drogi, a w razie potrzeby zatrzymanie się”. A to oznacza, że tworzenie korytarza dla karetek, wozów straży pożarnej czy innych uprzywilejowanych pojazdów już było wcześniej i nadal jest OBOWIĄZKIEM kierowców. – Mandatów za niewywiązywanie się z tego obowiązku nie dawano.
Czytaj więcej: se.pl