Choć to oni są od udzielania pomocy, w wielu przypadkach sami jej potrzebują. Ratownicy medyczni coraz częściej stają się ofiarami agresywnych pacjentów. Czy rzeczywiście zwiększa się ich liczba? O tym, a także m.in. o innych trudach pracy mówi w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl Ariel Szczotok, ratownik medyczny z Warszawy, kierownik medyczny w Centrum Medycznym Fundamenti.
Niedziela, 6 stycznia. Składająca się z trzech ratowników medycznych załoga z Krotoszyna w woj. wielkopolskim dostała zgłoszenie, że w pobliskiej wsi pod domem leży nieprzytomny, pijany mężczyzna. Po dotarciu na miejsce podjęła decyzję, że przetransportuje go do szpitala. W drodze pacjent odzyskał przytomność i stał się agresywny - pobił udzielających mu pomocy i zniszczył sprzęt w ambulansie.
Był to kolejny w ostatnim czasie przypadek ataku na ratowników medycznych przez osobę, do której przyjechali na ratunek. W zeszłym roku doszło do wielu takich zdarzeń, a najgłośniejszym stał się ten, w którym rola szwarccharakteru przypadła osobie zawodowo stającej za kamerą.
Słynny operator z USA, autor zdjęć m.in. do filmu "Czarny łabędź", tak rozgościł się w hotelu podczas pobytu na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym EnergaCamerimage w Bydgoszczy, że konieczna stała się wizyta panów w pomarańczowych strojach. Filmowcowi to się nie spodobało – jednemu z nich wybił ząb.
Czytaj więcej: polskieradio24.pl