Nowy minister może zatrzymać upaństwowienie polskiego ratownictwa. Takie postulaty zgłasza środowisko lekarzy - specjalistów, przeciw są ratownicy. Poprzedni rząd przygotował projekt ustawy powołującej państwowy monopol. Co z projektem zrobi nowe kierownictwo resortu i nowy rząd?
Nowy minister przychodzi z resortu nauki, który dość krytycznie wypowiadał się o reformach proponowanych przez poprzednie kierownictwo. Jarosław Gowin zgłaszał zdanie odrębne w takich sprawach jak podejście do prywatnego segmentu ochrony zdrowia, czy apteka dla aptekarz. Obudziło to nadzieję na zatrzymanie upaństwowienia ratownictwa.
Resort przygotował bowiem ustawę zakładającą całkowite wykluczenie podmiotów prywatnych z rynku i ustanowienie państwowego monopolu na świadczenie. Zdaniem środowiska lekarzy projekt ustawy zawiera - prócz tego – inne błędy. Chcą odrzucenia ustawy w całości. Ustawy bronią natomiast związkowcy-ratownicy.
Prof. Juliusz Jakubaszko, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Ratunkowej:
- Projekt ustawy trzeba wycofać w całości. Bo to projekt szkodliwy. Zawiera wizję stworzenia nie sensownego systemu ratownictwa, a schemat organizacyjny nowego monopolu. Ze szczegółami i szczególikami dotyczącymi nowej i bardzo drogiej organizacji, trudnej do utrzymania przez podatnika. O to właśnie między innymi opieramy postulat odrzucenia projektu w całości. Po cóż dyskutować o tych szczegółach punkt po punkcie przez długie miesiące skoro sama idea jest zła? Naszym zdaniem szkodliwy jest pomysł wykluczenia z systemu ratownictwa podmiotów prywatnych. W tym systemie powinno być dla wszystkich podmiotów, które wpisują się w jego misję. A kontrakty trafiać powinny do podmiotów, które dobrze się w tą misję wpisują, niezależnie od formy własności. A powołaniu nowego, państwowego monopolu – będzie oznaczać dla nas słone i niepotrzebne wydatki. W europejskich krajach prywatne podmioty współtworzą systemy znacznie efektywniejsze niż nasz. Dlaczego nie wyciągnąć z tego wniosków?
W projekcie poważne zastrzeżenia budzi też przyznanie szerokich uprawnień ratownikom en bloc. Tymczasem wzmocnienie pozycji ratowników nie powinno dotyczyć każdego z nich. To bardzo zróżnicowana grupa, o różnym stażu, doświadczeniach i o bardzo zróżnicowanym poziomie wykształcenia. Projekt ustawy tego zróżnicowania nie dostrzega.
Roman Badach-Rogowski, przewodniczący Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego:
- Projektu należy bronić, a w szczególności tego, by w systemie ratownictwa działały podmioty wyłącznie państwowe.
Czytaj więcej: termedia.pl