Grono ratowników medycznych jest coraz mniej liczne. Wszystko przez niskie pensje, ale także brak nowej, wykwalifikowanej kadry.
- Za dwa-trzy lata możemy mieć problem - przyznaje Ireneusz Sołek, dyrektor Opolskiego Centrum Ratownictwa Medycznego.
Z jednostki tylko ostatnio miało odejść 30 ratowników.
Blisko 250 razy dziennie tylko w samym Opolu wyjeżdżają do zgłoszeń ratownicy z Opolskiego Centrum Ratownictwa Medycznego.
Do tego trzeba doliczyć całą masę telefonów, które dyspozytor musi odebrać, przyjąć zgłoszenie, porozmawiać z dzwoniącym. Słowem – ogrom pracy.
Więcej: opole.wyborcza.pl
Komentarze
Jestem ratownikiem medycznym i wraz z trzema kolegami odchodzimy z pracy wyzysku i upokorzenia. Nie interesują już nas negocjacje w tym chorym kraju. Jedziemy do pracy w Anglii, szybka i sprawna rozmowa, potrzebują chętnych. Żegnamy chore polskie ratownictwo medyczne. Polska nie chce abyśmy ratowali rodaków, to będziemy ratowali anglików. Rodziny nasze nie będą już więcej wegetować a my odzyskamy szacunek. Zachęcam innych.