W trakcie szkolenia z pierwszej pomocy, ratownikom medycznym zaginął defibrylator. Zarzuty kradzieży usłyszał 28-letni Sebastian K.
Do zdarzenia doszło w sobotę po godzinie 13 w jednej z warszawskich uczelni. Podczas dni otwartych ratownicy przeprowadzali szkolenie z pierwszej pomocy przedmedycznej. Podczas ich nieobecności przy stoisku, zaginął defibrylator szkoleniowy.
W łazience z walizką
Gdy ratownicy zauważyli brak sprzętu, rozpoczęli poszukiwania skradzionego defibrylatora. Walizkę z aparaturą znaleźli w męskiej toalecie. Jak podaje policja, ukrył się tam z nią 28-letni Sebastian K. Mężczyzna został zatrzymany przez policjantów z Pragi Północ.
Jak informuje Komenda Stołeczna Policji, "na podstawie zebranego materiału policjant z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu przedstawił zatrzymanemu zarzut kradzieży defibrylatora wartego 1000 złotych".
28-latek przyznał się do zarzucanego mu czynu. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Źródło: tvnwarszawa.tvn24.pl