Oleśniczanie utworzyli grupę na portalu społecznościowej i piszą petycję do burmistrza w sprawie zakupu nowej karetki. Nieoficjalnie wiadomo, że miasto chce przeznaczyć pieniądze na ten zakup. Głos w tej sprawie zabiera również prezes oleśnickich Służb Ratowniczych.
– My niżej podpisani jesteśmy zaniepokojeni brakiem odpowiedniej ilości karetek w powiecie oleśnickim. Z tego powodu utrudnione jest udzielanie pomocy przez służby ratownicze. Praca w pogotowiu ratunkowym jest pracą trudną i odpowiedzialną, dlatego ratownicy medyczni i lekarze muszą mieć najlepsze narzędzie pracy – czytamy w petycji oleśniczan, którzy dalej piszą, że nie czują się bezpiecznie.
– Każdy mieszkaniec kiedyś może być w potrzebie! W sytuacjach nagłych pomoc musi być udzielona w jak najszybszym czasie. Chory nie może czekać 30-40 minut na udzielenie pomocy. W ostatnich miesiącach było wiele sytuacji, w których zabrakło karetki pogotowia ratunkowego i osoba poszkodowana musiała liczyć na pomoc innych służb. Zbyt długi czas oczekiwania na pomoc może zakończyć się tragedią – piszą autorzy petycji kierowanej do burmistrza Jana Bronsia.
– Jesteśmy w pełni przekonani, że więcej karetek na naszym rejonie jest potrzebnych i koniecznych. W pełni popieramy pomysł zakupu nowego ambulansu dla oleśnickiego pogotowia, ale…- tak swoją wypowiedź na ten ważny temat rozpoczyna Tomasz Krawczak, prezes oleśnickich Służb Ratowniczych. Podkreśla on, że nowa karetka dla oleśnickiego pogotowia nie wpłynie w żaden sposób na zwiększenie dostępności karetek w naszym rejonie.
– Niestety dostępność nie jest związana z ambulansami, ale z zespołami, których posiadanie nowego auta nie zwiększy. Zespołami, czyli nowymi etatami, które to tworzą potężne koszty, przy których koszt zakupu ambulansu jest kosztem cząstkowym – uważa Tomasz Krawczak.
Czytaj więcej: olesnicainfo.pl