Szefowie pogotowia wychodzą z aresztu - zdecydował Sąd Okręgowy. Urząd marszałkowski oczekuje od dyrektora dymisji.
Dyrektor wrocławskiego Pogotowia Ratunkowego i jego zastępczyni wyjdą z aresztu po wpłaceniu 20 tysięcy złotych kaucji - zdecydował w poniedziałek wrocławski Sąd Okręgowy. Na wpłatę mają siedem dni. Radczyni prawna pogotowia wychodzi na wolność bez żadnej kaucji. Wszystkie trzy osoby zostały aresztowane w połowie października. Śledczy zarzucają im zamiatanie pod dywan sprawy śmierci pacjenta, mobbing, nepotyzm i nieprawidłowości przy inwestycjach prowadzonych przez pogotowie.
W poniedziałek Sąd Okręgowy zajmował się zażaleniami na decyzje o aresztowaniu całej trójki. Obrońcy i prokurator przemawiali niemal dwie godziny. Ostatecznie sąd zmienił decyzje sprzed trzech tygodni. Dyrektor pogotowia Wincenty M. wyjdzie z aresztu, o ile wpłaci 20 tysięcy złotych kaucji.
Tak samo jego zastępczyni do spraw finansów Stanisława O. Pani dyrektor dodatkowo została zawieszona przez sąd, ma też zakaz opuszczania kraju. Dyrektora sąd nie zawieszał. Możliwość podjęcia takiej decyzji ma prokuratura. I być może zechce z niej skorzystać. Sąd ocenił, że dowody obciążające szefów pogotowia uprawdopodobniły popełnienie przestępstwa. Jednak areszt nie jest potrzebny. Wystarczy jeśli wpłacona zostanie kaucja.
Czytaj więcej: gazetawroclawska.pl