Już wkrótce połączenia alarmowe 997, 998 i 999 będą obsługiwane tak jak numer alarmowy 112, czyli w centrach powiadamiania ratunkowego, a nie przez przedstawicieli policji, straży i pogotowia. Zdaniem MSWiA, usprawni to działanie służb i skróci czas reakcji.
– Mamy nadzieję, że początek procesu przejmowania tych numerów nastąpi nie później niż do końca tego roku – powiedziała Maria Skarzyńska, naczelniczka Wydziału Systemu Powiadamiania Ratunkowego w Departamencie Teleinformatyki MSWiA. Dziś w Katowicach uczestniczyła ona w spotkaniu szefów centrów powiadamiania ratunkowego z całego kraju.
Skarzyńska zapewniła, że numery alarmowe dedykowane policji, straży pożarnej i pogotowiu ratunkowemu nie zostaną wygaszone. W dalszym ciągu będzie można się na nie dodzwonić, ale będą obsługiwane tak jak numer alarmowy 112, czyli w centrach powiadamiania ratunkowego.
– Nie będzie już bezpośredniego kontaktu z policją, strażą czy państwowym ratownictwem medycznym – jeżeli oczywiście nie będzie takiej potrzeby – wszystkie te numery będą obsługiwane w jednolity sposób – powiedziała dziennikarzom Skarzyńska.
Według MSWiA, taka zmiana przyspieszy czas reakcji. Centra powiadamiania alarmowego mają największą obsadę operatorów i najszybszy czas odbierania zgłoszeń alarmowych. Dyspozytor nie będzie musiał zbierać informacji, odbierać zgłoszeń, często fałszywych, dostanie natomiast gotową profesjonalną informację – przekonywała naczelniczka.
– Zajmie się tym, do czego jest powołany – dysponowaniem pomocy na miejsce zdarzenia – przekonywała Skarzyńska i zaznaczyła, że kluczowe jest szybkie odebranie zgłoszenia i przekazanie go do konkretnej służby systemem teleinformatycznym.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy numery 997, 998 i 999 będą odbierane tylko w centrach powiadamiania. Wcześniej trzeba osiągnąć porozumienie ze służbami i operatorami telekomunikacyjnymi oraz zwiększyć zatrudnienie i doszkolić operatorów numerów alarmowych. MSWiA chce, by przejmowanie numerów rozpoczęło się jeszcze w tym roku.
Stary system pozostanie jako rezerwowy?
Nieco inne niż MSWiA zdanie na ten temat przejmowania połączeń alarmowych ma Andrzeja Szczeponek – dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim. – Niekoniecznie chcielibyśmy to wszystko obsługiwać w CPR; może częściowo. Natomiast na pewno chcielibyśmy zostawić stary system jako rezerwowy – powiedział i dodał, że mógłby się on przydać w razie awarii. Wyraził nadzieję, że zmiany będą wprowadzanie stopniowo.
Czytaj więcej: wiadomosci.onet.pl
Komentarze