Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Powstała koncepcja, by ratownikom medycznym, którzy chcieliby pracować w zawodzie pielęgniarskim umożliwić ukończenie studiów wyrównawczych na kierunku pielęgniarstwo. Mogłoby to rozwiązać dwa problemy: braku pielęgniarek i bezrobocia wśród ratowników. Co sądzą o tym pomyśle?

Rynek pracy nasycił się, ratownicy borykają się z brakiem pracy. Niektórzy chcą odejść z zawodu, inni zaraz po zdobyciu licencjatu na kierunku ratowniczo-medycznym rozpoczynają studia pielęgniarskie,

- Aby mieć szansę na zatrudnienie studiują kolejne 3 lata, powtarzając ponownie przedmioty ogólnomedyczne - mówi nam prof. Juliusz Jakubaszko, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Ratunkowej (PTMR), były krajowy konsultant w dziedzinie medycyny ratunkowej.

To właśnie PTMR wystąpiło z pomysłem, by ratownicy medyczni mogli podejmować studia wyrównawcze, pozwalające im na pracę w zawodzie pielęgniarki.

- Przed 2000 r. trzonem zespołu wyjazdowego pogotowia ratunkowego byli lekarz, pielęgniarka i sanitariusz. Chcąc docenić zawód sanitariusza, podnieść go na wyższy poziom, wprowadzono do szkół wyższych kierunek ratowniczo-medyczny. Program studiów licencjackich współtworzyło Polskie Towarzystwo Medycyny Ratunkowej - przypomina prof. Jakubaszko.

Kierunek ratowniczo-medyczny zaczął się cieszyć bardzo dużym powodzeniem. Przyszłych ratowników medycznych kształciły nie tylko uczelnie państwowe, ale powstające licznie - prywatne szkoły. Dziś w Polsce mamy ok. 14 tys. ratowników medycznych. Za dużo...

Studia są zbliżone, wystarczą trzy semestry
Stąd idea, by umożliwić ratownikom medycznym podjęcie wyrównawczych studiów I stopnia na kierunku pielęgniarskim. Powinni oni - zdaniem autorów pomysłu - uzupełnić różnice programowe i praktyki szpitalne właściwe dla kierunku pielęgniarskiego.

Jak mówi prof. Jakubaszko, studia na obu kierunkach są bardzo zbliżone do siebie. Do wyrównania wystarczyłyby trzy semestry. Pomysł został przedstawiony ministrowi zdrowia Marianowi Zembali i miał się spodobać.

- Aby uruchomić taki rodzaj kształcenia potrzebne jest wspólne działanie Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wyższego MZ, Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych oraz Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego. Na pewno znajdą się też uczelnie, które prowadzą oba kierunki i podejmą się studiów wyrównawczych - uważa profesor.

Przyznaje, iż zdaje sobie sprawę, że znajdą się przeciwnicy pomysłu. Już dziś słychać głosy sprzeciwu środowiska pielęgniarskiego. Krytycznie wypowiadają się również niektórzy z ratowników.

Czytaj więcej: rynekzdrowia.pl

Twoja reakcja na artykuł?

Aby dodać komentarz, zaloguj się!

 

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account