- Szczegóły
- RatownikPL
- Kategoria: AKTUALNOŚCI PRASOWE
- Odsłony: 4028
Na terenie klasztoru franciszkanów konwentualnych w Niepokalanowie zostało wyznaczone miejsce przystosowane do lądowania śmigłowców Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Na terenie całej Polski każda gmina miała obowiązek takie miejsce wyznaczyć, a w gestii Straży Pożarnej leży jego zabezpieczenie.
Dyrektor oddziału Lotniczego Pogotowia Ratunkowego w Warszawie podkreślił dobre przystosowanie miejsca gminnego w Niepokalanowie. „Znajduje się na terenie klasztoru, spełnia wszystkie wymogi miejsca gminnego. Jest w pobliżu ochotnicza straż pożarna, która nam zawsze zabezpieczy to miejsce i do tej pory nie było żadnych problemów. Ponadto to miejsce gminne w Niepokalanowie jako jedno z nielicznych posiada wskaźnik wiatru, który jest pomocą nawigacyjną” – powiedział Krzysztof Przybysz.
Na miejscach gminnych będą wykonywane operacje głównie po zachodzie słońca.
R. Łączny, KAI
Źródło: oecumene.radiovaticana.org
- Szczegóły
- RatownikPL
- Kategoria: AKTUALNOŚCI PRASOWE
- Odsłony: 3995
Samochód z ratownikami właśnie dostały Żarki. Koziegłowy go nie mają, choć potrzebują. I niesnaski gotowe. Burmistrz Koziegłów: - To nie jest tak, że chcemy komuś zabrać karetkę. Szef szpitala powiatowego: - To nie jest tak, że my nie chcemy komuś jej dać
Oto z Katowic napłynęły w styczniu decyzje zmian w wojewódzkim pogotowiu ratunkowym. Jedna z nich dotyczyła Niegowy: tam właśnie miała zostać przeniesiona ze szpitala w Myszkowie stacja pogotowia. Katowice uznały, że przyda się to Niegowie położonej na rubieżach województwa, gdzie ratownicy mieli najdłuższy dojazd.
Szpital oparł się projektowi. - W Myszkowie mamy trzy karetki. Wytłumaczyliśmy wojewodzie, że jeżeli już, to sensowniej będzie dwie z nich zostawić na miejscu, a w teren przenieść jedną. I to nie do Niegowy, ale do Żarek: bo tam jarmarki dwa razy w tygodniu i pielgrzymki do sanktuarium w Leśniowie, a przez to duży ruch - mówi Wojciech Picheta, szef szpitala powiatowego w Myszkowie (ratownictwo medyczne należy do obowiązków powiatu). - Zaś z Żarek do Niegowy droga jest o kwadrans krótsza niż z Myszkowa, czyli zmieścimy się w normach czasowych obowiązujących karetki jadące na wezwanie.
- Szczegóły
- RatownikPL
- Kategoria: AKTUALNOŚCI PRASOWE
- Odsłony: 5581
Instruktorzy Kapap Academy Gdańsk i Kapap Academy Jaworzno - Katowice rozpoczęli w Wojewódzkim Pogotowiu Ratunkowym w Katowicach cykl szkoleń z samoobrony. Mogą w nim uczestniczyć ratowniczki. Szkolenia są bezpłatne.
KAPAP jest skrótem hebrajskiego zwrotu "krav panim el panim", czyli "walka twarzą w twarz". To oryginalny system walki wręcz oraz umiejętności samoobrony, zaadaptowany przez Izraelskie Siły Zbrojne, policję izraelską oraz jej jednostki specjalne i antyterrorystyczne.
- Szczegóły
- RatownikPL
- Kategoria: AKTUALNOŚCI PRASOWE
- Odsłony: 3591
Nie ma pieniędzy na całoroczne utrzymanie lotniczej ekipy ratunkowej w Zegrzu - twierdzi Ministerstwo Zdrowia. Samorządowcy nie ustępują. - Będziemy przekonywać, że jest niezbędna - zapowiada Roman Szewczyk, starosta koszaliński.
O śmigłowiec ratunkowy dla koszalińskiej części województwa zabiegają i samorządy, i władze województwa. Dziewięć powiatów, 52 gminy i trzy miasta (Koszalin, Kołobrzeg, a także Słupsk, bo helikopter miałby obsługiwać także okolice Słupska) składają się, by sfinansować bazę (hangar namiotowy dla samolotu i zaplecze socjalne dla załogi). W sumie potrzeba na nią 450 tys. zł. Zbiórkę i inwestycję koordynuje koszalińskie starostwo powiatowe.
Na razie pewne jest, że po dwóch latach przerwy Lotnicze Pogotowie Ratunkowe wraca na wakacyjny dyżur do Zegrza Pomorskiego. Jak już opisywaliśmy, zapadła decyzja, że zespół LPR będzie tam stacjonował od 23 czerwca do 5 września. Ale samorządowcy, marszałek i wojewoda uważają, że śmigłowiec potrzebny jest tam przez cały rok. W kwietniu wojewoda Marcin Zydorowicz zwrócił się z prośbą o to do minister zdrowia.
- Szczegóły
- RatownikPL
- Kategoria: AKTUALNOŚCI PRASOWE
- Odsłony: 4474
Sądowy nakaz meldowania się w komisariacie policji to za mało - uznał prokurator i postanowił, że Witold N., pielęgniarz z zarzutami seksualnego molestowania koleżanki nie może wrócić do pracy w pogotowiu ratunkowym.
Jak już pisaliśmy, Witold N. został aresztowany w lutym. Zarzucono mu próbę doprowadzenia siłą koleżanki z pracy do obcowania płciowego (za taki czyn grozi do ośmiu lat więzienia). Pod koniec marca na wniosek prokuratury sąd rejonowy przedłużył areszt Witoldowi N. Na to postanowienie zażalili się jego obrońcy. 5 maja sąd okręgowy uznał, że nie ma dalszej potrzeby trzymania mężczyzny za kratkami, i zamienił areszt na dozór policyjny. Decyzja jest prawomocna. Oznacza, że - zdaniem sądu - Witold N. po wyjściu na wolność może wrócić do pracy w pogotowiu ratunkowym.
Dzień po czwartkowym posiedzeniu sądu prokurator prowadzący śledztwo uznał jednak za niewskazane, by Witold N. wykonywał wciąż zawód pielęgniarza. Wydał stosowną decyzję i już w piątek dyrekcja częstochowskiego pogotowia została poinformowana o prokuratorskim zakazie przyjęcia Witolda N. z powrotem do pracy.
- Choć w głównym wątku śledztwo jest praktycznie ukończone, to nadal do przesłuchania zostało nam kilkunastu pracowników stacji. Nadal badany jest wątek innych zachowań podejrzanego. Istniała obawa, że będzie on próbował docierać do świadków i dokumentacji medycznej - uzasadnia prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.