- Szczegóły
- dyspozytor
- Kategoria: AKTUALNOŚCI PRASOWE
- Odsłony: 6762
Oprócz rodziny pożegnają go pracownicy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i żołnierze z 3. Brygady Zmechanizowanej.
Rzecznik prasowy MON Janusz Sejmej poinformował, że żona ratownika otrzyma jednorazową zapomogę w wysokości 12,5 tys. zł. Ministerstwo pokryje też koszty pogrzebu w Lublinie.
Gazeta Wyborcza podaje, że Marcin Knap może zostać pośmiertnie odznaczony Gwiazdą Afganistanu i Gwiazdą Czadu. Szef MON wystąpił też do premiera o przyznanie renty specjalnej rodzinie zabitego, jaka dotąd przysługiwała wyłącznie krewnym żołnierzy.
Ratownik zginął, gdy kołowy transporter opancerzony Rosomak wyleciał w powietrze na minie podłożonej przez talibów. Wraz z Knapem zginął starszy szeregowy Marcin Pastusiak.
Marcin Knap w latach 1993-1996 był sportowcem, jeździł na żużlu. Startował w barwach Motoru Lublin i LKŻ Lublin.
Wcześniej, za lokalnymi mediami, podaliśmy błędną datę pogrzebu. Przepraszamy.
Jak przypomina GW, Marcin Knap nie był żołnierzem. Zgłosił się na misję jako cywilny ratownik medyczny i w Afganistanie niósł pomoc zarówno polskim żołnierzom służącym w tym kraju, jak i mieszkańcom Afganistanu.
Cześć Jego pamięci!
Źródło: rynekzdrowia.pl
- Szczegóły
- Kategoria: AKTUALNOŚCI PRASOWE
- Odsłony: 4969
Ze środków europejskich ma pochodzić 9,48 mln zł, z budżetu samorządu – 1,67 mln zł. Oprócz ciężkiego sprzętu szpital planuje kupić kolumny do stołu operacyjnego, system do pomiaru podczaszkowego ciśnienia krwi, aparat RTG z ramieniem C i funkcją naczyniową oraz rekonstrukcją 3D, aparat USG z kompletem sond do diagnostyki wielonarządowej, ramę neurochirurgiczną zgodną z ramą typu Mayfield, ramy operacyjne do pola operacyjnego, urządzenia do odzyskiwania krwi z pola operacyjnego, zestaw do wideoendoskopii, neuromonitoringu oraz aparat do znieczulania.
Szpital im. Kopernika prowadzi trzydzieści sześć oddziałów lecznictwa stacjonarnego. Dysponuje 950 łóżkami. Ma cztery izby przyjęć i dwa bloki operacyjne. Przy szpitalu funkcjonuje sześćdziesiąt jeden poradni specjalistycznych. W szpitalu działają następujące oddziały: chorób wewnętrznych, chorób kardiologicznych, wczesnej rehabilitacji kardiologicznej, chirurgii naczyniowej, intensywnej terapii i anestezjologii, neurochirurgii i nowotworów układu oddechowego, reumatologii, klinika urologii, ginekologiczno położniczy, noworodków i wcześniaków chirurgii nefrologicznej, chirurgii dziecięcej.
W Polsce łącznie ma powstać 13 centrów urazowych, w których leczone będą najcięższe przypadku urazów wielonarządowych.
Źródło: medicalnet.pl
- Szczegóły
- Kategoria: AKTUALNOŚCI PRASOWE
- Odsłony: 4808
O co chodzi w sprawie? Do zdarzenia doszło w sierpniu 2007 roku. Policyjny patrol dostał sygnał, że na uchwycie do flagi przed wejściem do jednego bloku wiesza się na pasku od spodni młody mężczyzna. Mieszkała tam jego była sympatia, z którą właśnie się rozstał i – jak twierdzi – mocno to wówczas przeżywał.
- Szczegóły
- Kategoria: AKTUALNOŚCI PRASOWE
- Odsłony: 4706
Wojewódzka Stacja Ratownictwa Medycznego w Łodzi powstała w dniu 1 września 2002 roku z połączenia Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego Łodzi i Wojewódzkiej Kolumny Transportu Sanitarnego
w Łodzi. Świadczenia medyczne udzielane są w dawnej siedzibie Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego przy ul. Sienkiewicza 137/141 w Łodzi. Celem stacji jest: podejmowanie medycznych działań ratowniczych w warunkach przedszpitalnych oraz prowadzenie ambulatoryjnej działalności medycznej w zakresie podstawowej i specjalistycznej opieki zdrowotnej. W ramach medycznych działań ratowniczych przy pomocy zespołów wyjazdowych udzielane są świadczenia reanimacyjne, wypadkowe oraz neonatologiczne.
- Szczegóły
- dyspozytor
- Kategoria: AKTUALNOŚCI PRASOWE
- Odsłony: 5742
Związkowcy: Dyrektor pogotowia ratunkowego wiedział, że jeden z pielęgniarzy molestował koleżankę. Nie wezwał jednak policji, nie zawiadomił prokuratury. Prokuratura: Zaczynamy jednak śledztwo w tej sprawie - po doniesieniu związków zawodowych.
Do wypadków doszło na przełomie listopada i grudnia. Zuzanna, ratowniczka medyczna w częstochowskim pogotowiu miała nocny dyżur. Razem z nią pełnił go jeden z pielęgniarzy. Byli sami w korytarzu, gdy nagle rzucił się w pogoń za Zuzanną. Złapał ją, zatkał jej usta, żeby nie mogła krzyczeć, i zaczął się masturbować. Do niczego więcej nie doszło, bo kobiecie udało się wyrwać.
O tym, co zrobił pielęgniarz, ratowniczka zawiadomiła w pisemnym raporcie dyrektora pogotowia Leszka Łykę. Szef urządził konfrontację ofiary ze sprawcą. Ten przyznał się do wszystkiego, co zarzucała mu koleżanka, przepraszał. Jednak ani policja, ani prokuratura nie dostały zgłoszenia o wypadkach w pogotowiu. Dyr. Łyko przeniósł tylko pielęgniarza do innej podległej mu stacji.
Doniesienie jednak nie dotyczy przemocy seksualnej (to musi zgłosić prokuraturze ofiara molestowania), ale tego, że szef pogotowia nie wezwał policji. "W pewien sposób zataił sprawę i nie dopełnił ciążącego na nim obowiązku zawiadomienia o popełnionych przestępstwach" - czytamy w piśmie dostarczonym prokuraturze.
- Inne dziewczyny twierdzą, że też były molestowane przez tego pielęgniarza - mówi związkowiec. Koledzy z karetek, gdy sprawa Zuzanny stała się w pogotowiu głośna, zaczęli opowiadać, jak traktował nieprzytomne pacjentki. Jest o tym mowa w piśmie do prokuratury.