Zapewnienie podjęcia działań ratowniczych w czasie dojazdu poniżej kwadransa dla 80 proc. Polaków, modernizacja i optymalizacja wyposażenia technicznego i ratowniczych środków transportu, ścisła współpraca służb państwowych ze społecznymi organizacjami ratowniczymi, zwiększenie liczby lądowisk przyszpitalnych - to tylko niektóre z zakładanych celów Programu Ratownictwa i Ochrony Ludności na lata 2014 - 2020. Dokument został opublikowany w „Monitorze Polskim”.
Dokument zakłada m.in. poprawę efektywności działań ratowniczych na terenie całego kraju. Odnosi się to zarówno do działań realizowanych przez Państwową Straż Pożarną, jak również strażaków-ochotników, społeczne organizacje ratownicze (m.in. WOPR, GOPR, TOPR) oraz ratownictwo medyczne.
W Programie zaakcentowano konieczność opracowania rozwiązań technicznych, które wzmocnią bezpieczeństwo ratowników i zwiększą niezawodność wykorzystywanych przez nich urządzeń. Niezbędna przy tym jest modernizacja i optymalizacja wyposażenia technicznego. Do 2020 r. średni wiek pojazdów ratowniczo-gaśniczych ochotniczych straży pożarnych nie powinien przekraczać 15 lat (obecnie wynosi on 25 lat).
- W ramach poprawy sprawności ratownictwa, planowane jest pogłębianie współpracy społecznych organizacji ratowniczych, działających m.in. w dziedzinie ochrony przeciwpożarowej, ratownictwa wodnego i górskiego z państwowymi służbami – mówi minister Teresa Piotrowska.
Powinno to przełożyć się na efektywniejsze wykorzystanie środków transportu, zwłaszcza gdy zachodzi potrzeba użycia helikoptera. Program przewiduje przy tym m.in. zwiększenie liczby lądowisk przyszpitalnych (z 102 do 250).
Celem usprawnień ma być również doskonalenie umiejętności ratowników, zarówno tych pracujących w państwowych służbach, jak i w organizacjach ochotniczych i społecznych. Ma w tym pomóc m.in. rozpowszechnienie szkoleń e-learningowych. Opierać się będą one o wiedzę ekspertów oraz doświadczenie ratowników, którzy brali udział w różnego rodzaju akcjach ratowniczych. Ośrodki szkoleniowe zostaną wyposażone w odpowiedni sprzęt komputerowy oraz symulatory do ćwiczeń praktycznych.
Ponadto, Program zakłada potrzebę usprawnienia systemu udzielania pierwszej pomocy. Jednym z jej elementów jest dążenie do standardu, według którego służby ratownicze docierałyby do 80 proc. obywateli w czasie poniżej 15 minut od momentu przyjęcia zgłoszenia. Obecnie takim standardem objętych jest 75 proc. Polaków.
Decyzją Rady Ministrów przedstawione cele i kierunki powinny być zrealizowane w sferze ratownictwa i ochrony ludności w latach 2014 - 2020. Najważniejsze cele Programu zostały już omówione z komendantami wojewódzkimi Państwowej Straży Pożarnej oraz przedstawicielami wydziałów bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego urzędów wojewódzkich. Zapoznały się również z nimi organizacje pozarządowe, które realizują zadania z zakresu ochrony ludności i ratownictwa.
Program Ratownictwa i Ochrony Ludności to pierwszy dokument, który tak kompleksowo opisuje problematykę działań ratowniczych, zarówno służb państwowych, jak i organizacji społecznych.
Program ten jest wspólnym przedsięwzięciem Ministrów: Spraw Wewnętrznych, Administracji i Cyfryzacji, Zdrowia i Obrony Narodowej. Obejmuje on kwestie wzajemnych relacji krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego (MSW), systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego (MZ) oraz systemu powiadamiania ratunkowego (MAiC). Instytucją koordynującą realizację programu będzie resort spraw wewnętrznych. Środki na realizację zadań pochodzić będą z budżetu państwa oraz funduszy unijnych.
Dokument został opublikowany w „Monitorze Polskim”.
Komentarze
Co do karetek i wozów bojowych straży się nie wypowiadam,lecz czy to z reguły nie straż jest pierwszą na miejscu wypadku? Więc sprzęt jest jak najbardziej potrzebny a najbardziej wyszkolenie.Jak dla mnie strazaka kurs KPP to za mało i jeszcze recertyfikacja co 3 lata, powinni to robić max. co pół roku bo wiem sam po sobie ze wiedza po takim czsie umyka z głowy.Niestety komuś przyszło do głowy by zlikwidować policealne Szkoły ratownictwa-A po co? Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę. Rząd niech otworzy oczy za wczasu zanim będzie za późno,bo wcale nie trzeba licencjata by chcieć ratować ludzi - technik też potrafi jak tylko chce a nie każdy człowiek zdaje maturę a chciałby pomagać innym.Wytarczy popatrzeć na zachód tam wystarczy szkoła policealna by nadal móc się uczyć w zawodzie ratownika u nas w Polsce NIE! Będzie tak,że ratownictwo umrze śmiercią naturalną i wtedy będzie dopiero problem.
a psp zwykle wyjeżdża z koszar
kiedy pomyślą o umowach o pracę dla ratowników medycznych? o karetkach których drzwi nie trzeba zamykać z kopa, respiratorach które się nie wieszają... dotacjach na szkolenia, tak swoją drogą strażacy szkolą się za swoją własną kasę czy za państwową?
Co do PSP to chyba standard. Tak jak u mnie na wsi zawsze OSP jest pierwszą na miejscu a gdy PSP dojedzie to przzejmuje dowodzenie i wtedy jesteśmy od brudnej roboty.Ale co do wzajemnego szacunku poza tym nie mam zastrzeżeń.
Wracając do RATOWNICTWA to żałuję że nasze państwo przekreśliło mi możliwość nauki,bo wiem że ratownicy z pogotowia nieraz narazaja swoje zdrowie i życie by nieść pomoc podając leki w takiej sytuacji.Wiwm że pogotowie powinno przejąć takiego poszkodowanego od straży wtedy byłoby bez ryzyka ale za to ile straconego czasu na podanie leku? Nie mógłby tego leku podać strażak? Niestety ja po KPP mogę podać jedynie tlen.Moze uznasz że mam coś nie po kolei☺,ale nie jestem nieczuly na na czyjąś tragedię i stad mam żal do naszego państwa że zlikwidowali szkoły policealne na kierunku Ratownik Medyczny.