Problemy etyczno- prawne w pracy ratownika

Wiam.
Ooliwka18 napisał:

mam takie pytanie sa jakies aspekty prawne dotyczace ratownika medycznego jesli chodzi o osoby nieletnie,ubezwlasnowolnione i nieprzytomne ?? jesli nie to jak sie ma ta sytuacja w praktyce ???

Nie wiem czy jest to prawnie usankcjonowane ale w praktyce jest tak (przynajmniej u mnie), że nieletniego bada się w obecności opiekuna prawnego, i on podejmuje jakiekolwiek decyzje dotyczące pacjenta. Transport do szpitala wykonuje się też w jego obecności - czyli jeden z niewielu przypadków kiedy w karetce oprócz personelu i pacjenta jet ktoś jeszcze. Analogicznie postęuje się z osobą ubezwłasnowolnioną.
Różnica pomiędzy pacjentem nieprzytomnym a przytomnym polega jedynie na tym, że przytomny może odmówić pomocy i nic na siłę nie mozna mu zrobić - no chyba że w grę wchodzi osoba psychicznie chora, ale ratownik puki co też nie może nic zrobić.

motyl napisał:

Może ktoś jeszcze podzieli się swoim doświadczeniem i napisze z jakimi problemami etycznymi bądź prawnymi spotyka się ratownik w swojej codziennej pracy.

Dwukrotnie spotkałem się z pewną sytuacją: Jest w moim rejonie kilka przychodni POZ które nie podpisały umowy na nocną i świateczną pomoc lekarską ze stacja pogotowia, co za tym idzie teoretycznie pełnią dyżur całodobowo. Pomijam już fakt że pacjenci należacy do tych przychodni dzwonią regularnie do pogotowia. Oczywiście jeżeli chodzi o wizyty z kategorii "na ratunek" nikt nie robi problemów. Zdarzyło się dwukrotnie wyjeżdrzać do NZK, a na miejscu okazywało się że zgon jest kilkugodzinny. Co do pacjentów innych przychodni sprawa prosta - wołało się "naszego" lekarza który przyjeżdrzał stwierdzał zgon i gotowe (zespół czekał do przyjazdu lekarza bo to kwestia kilku minut).
Stwierdzenie zgonu pacjentów przychodni "całodobowych" pozostaje w gesti lekarza z takiej przychodni- jak wynika z zapisów umów. Gdzie jest więc problem zapyta ktoś? Problem jest taki, że ratownik teoretycznie stwierdza zgon - pozostawia zapis ekg i kopie swojej karty wyjazdowej, a rodzina czeka potem na lekarza do kilku godzin - jak dla mnie śliska sprawa. W polsce ważniejsze są umowy i nawet w takich przypadkach nie dopuszcza się żadnych odstępstw.
Pozdrawiam.

a tajemnica zawodowa jest jakos prawnie uregulowana jakąś ustawą czy rozporzadzeniem czy nie??

Witam.
Polecam lekturę: Ustawa o PRM - znajdziesz w zakładce "prawo w ratownictwie" w menu na stronie głównej. Tam znajdziesz interesujące Cię tematy.
Co zaś się tyczy tajemnicy - nie wskażę konkretnego przepisu- w każdym razie w momencie zatrudnienia dostałem do podisu klauzulę o tajemnicy zawodowej. Myślę że podciągnięte to jest pod tajemnicę lekarską - ale dobrze by było gdyby ktoś jeszcze się wypowiedział.
Pozdrawiam.

Trzy lata pokazały, że USTAWA o której mowa wymaga dopracowania. Zbyt wiele znaków zapytania pozostaje w jej świetle na tle naszej ratowniczej codzienności.

mam taką prośbe mam do napisania prace na temat dylematy etyczne w ratownictwie medycznym: tajemnica zawodowa i zgoda pacjenta. Bardzo prosze o pomoc:) i ewentualne podzielenie sie uwagami i doswiadczeniem..