Dlaczego wybraliście ten zawód?

Witam Cie Cardonne , masz racje ze jest to piekny zawod , ten przykład który podalas swiadczy o jego szlachetnosci , ale nie zawsze spotykamy sie z taka zyczliwoscia jak w przypadku tego Ratownika o ktorym opisujesz , jak wczesniej wspomnialem , to zawod Ratownika powinien byc powolaniem . Mysle , ze w wiekszosci sa wlasnie tacy Ratownicy , ale zawsze i wszedzie trafi sie margines , ktory podjal te prace bez przekonania. Mamy nadzieje , ze ci ktorzy teraz sie ucza i byc moze w krotce ukoncza ten piekny i zarazem ciezki i odpowiedzialny zawod ,beda bardzo powaznie podchodzili do tego co robia. Pewnie ze Ratownicy sa weseli w zyciu prywatnym i lubia w pracy sobie pozartowac , bo to ludzie z ikra. Jesli chodzi o resuscytacje to niekiedy az sie chce plakac , bo Ratownik wierzy w to co robi i usilnie stara sie ratowac kazde zycie czlowieka nie zaleznie czy on jest dobry dla drugiego czlowieka czy nie , Ratownik nie patrzy kto kim jest , Ratownik ratuje zycie ludzkie i ma satysfakcje z uratowania drugiego czlowieka. Ja zawsze cieszylem sie po ciezkich resuscytacjach nawet po 1,5 godzinie ze czlowieka/ pacjenta/ udalo sie wyprowadzic. Zycze kazdemu Ratownikowi Medycznemu jak najwiecej satysfakcji z uratowania zycia drugiemu czlowiekowi, dołączam Pozdrowienia dla ratownikow Medycznych i uczacych sie tego zawodu , Pozdrawiam rowniez sympatykow Ratownictwa, ktorzy pragna byc RM ,ale z pewnych wzgledow nimi nie moga byc i zapraszam wszystkich do brania udzialu w naszych dyskusjach ,czym nas wiecej tym wieksze i lepsze tematy, ale tematy na temat.

Witam!
Ćwierć wieku temu pierwszy raz poszedłem na dyżur w Pogotowiu. Miało to być tylko tymczasowe zajęcie i....\"wcięło\"mnie na dobre!!
Półroczny kurs sanitariuszy,sześciotygodniowe szkolenie na oddziale położniczym i sali porodowej itd.
Kolejna zmiana przepisów i \"stary dinozaur\"musiał znowu zasiąść w szkolnej ławce zdobywając tytuł Ratownika Medycznego!
Nie widzę się w innej robocie, po prostu KOCHAM to co robię.
Na koniec, cieszę się że większość z młodych ludzi piszących na tym Forum chce świadomie wykonywać ten ...zawód?raczej powinienem napisać powołanie.
Wszystkim Ratownikom obecnym i przyszłym życzę mało wyjazdów ,doczekania się godnych zarobków i zadowolenia z tego, że jest się \"tym czerwonym personelem medycznym\"!!

Witam Piotrek , a jednak jesteś pochłonięty te praca do ,, granic możliwości\" , a odpisałeś ze przesadzam , ze interesujesz sie bardzo medycyna i bez Ratownictwa nie mógłbyś żyć. Słuchajcie ,Piotrek jest moderatorem tej stronki i jemu zawdzięczamy to, ze możemy sie tu spotykać i opisywać swoje spostrzeżenia , ten człowiek bardzo dużo zrobił i dokonał w Ratownictwie, otóż Piotr przeprowadza w rożnych częściach swojego województwa pokazy ratownicze dla młodzieży i dorosłych , ten człowiek nie przeszedłby kolo cierpiącego człowieka lub leżącego na chodniku , żeby nie zapytał sie co sie mu stało i czy nie potrzebuje pomocy, jak wiem jest to jeden z nielicznych Ratowników ,którzy prace swoja traktują nie jako rozrywkę , ale traktuje ja bardzo poważnie. Życzę wszystkim RM aby tak postępowali jak Piotrek , a Piotrek jest dobrym przykładem SZLACHETNEGO RATOWNIKA MEDYCZNEGO , jak sam opisywał swoja historie dostania sie do szkoły Ratownictwa , to jego droga nie była usłana różami , bo brak pracy i w ogóle dostanie sie do pogotowia , ale udało sie i na pewno świeci przykładem w śród swoich kolegów , nie ujmując kolega. Piotrek nie jest osoba kontrowersyjna , potrafi każdemu pomoc i na pewno nikomu pomocy nie odmówi , on tym RM żyje. Dzięki ci Piotr za to co robisz i za to ze zadałeś sobie tyle trudu , żeby założyć tak wspaniałą stronkę , dzięki Tobie możemy dyskutować na tematy Ratownictwa , na tematy które kochamy.Pozdrawiam Ciebie i innych Ratowników Medycznych oraz uczących sie tego zawodu.

Witajcie

W czwartek 8 listopada zaczęła sie tak naprawde moja przygoda z ratownictwem zdałam egzaminy (teoria 98,5%; praktyka 100%) i dostałam sie do Harcerskiej Grupy Ratowniczej w standardzie BTLS dostałam mase mądrych kssiążek do przeczytania i teraz musze jeszcze pojechac na 3 dyzury w pogotowiu (W) albo na kilka zabezpieczeń Nawet nie wiecie jak się ciesze, że jestem w tej grupie !!! Gorąco wszystkich pozdrawiam i życzę Wam miłej pracy oraz zadowolenia z niej

Witam!
Gratuluję i życzę wytrwałości na tej \"nowej drodze życia\".
Napisałem tak nie bez powodu,otóż Ratownictwo jest ciężkim i często niewdzięcznym zajęciem.
Dlatego w pierwszych tygodniach czy miesiącach faktycznej aktywności ratowniczej ( wyjazdy, dyżury nocne,utarczki słowne i nie tylko z osobnikami w stanie wskazującym itd,itd) spora grupa ludzi odchodzi do innych zajęć.
Nie chcę Cię \"Cardonne\" straszyć czy zniechęcać do tego zawodu,pragnę tylko ujawnić troszkę kolorytu naszej pracy.
Nie mniej to właśnie realne sytuacje zweryfikują Twój pogląd i albo zostaniesz (jak spora grupa ratowników)w zawodzie,albo (jak równie liczna grupa)odejdziesz \"... bo to nie to co chciałem robić...\"
Życzę Ci sukcesu i pozostania w tym mimo wszystko niezłym i ekscytującym zajęciu.