Dlaczego Ratownicy nie trzymają się razem ????????

Dlaczego Ratownicy nie trzymają się w tak zwartym kolektywie jak lekarze a tylko podkładają sobie kłody pod nogi????
W gronie lekarskim to nie do pomyślenia !!! Tam jeden drugiego kryje a w naszej branży jak i w pielęgniarskiej jest na odwrót ???
Myślę, że było by warto to zmienić i popracować nad tym !!! Z biegiem lat możemy dojść do podobnego stadium jak w gronie lekarskim. Na pewno warto

APELUJĘ I WZYWAM WSZYSTKICH DO ROZPOCZĘCIA ZMIAN !!!!

NIE BIJMY SIĘ MIĘDZY SOBĄ; A WTEDY NIKT NIE BĘDZIE WSTANIE NAS UDERZYĆ !!!!!!!!!!! Amen

Temat wart rozwinięcia.Z pewnością nie jest tak nudny jak wiele innych,które znikają z wokandy bez echa.Wiem,że mało kto moje zdanie potraktuje poważnie stąd spodziewam się pobić rekord minusów.Ratownicy nie trzymają się razem dlatego,że ten specyficzny zawód sprawia,że ratownik nie liczy się z nikim a co dopiero z kolegami po fachu.Moim zdaniem staje się tak dlatego,że do władzy w krystalizujących się związków trafiają ludzie ,którzy nie potrafiąc się realizować na gruncie zawodowym próbują to zrobić tworząc związki a to co głoszą jest tak realne,że nawet złota rybka miała by problem by to zrealizować a poza tym logo tych związków brzmi,że kto nie jest z nami jest przeciw nam co zapewne scala naszą grupę zawodową.
Pozdrawiam

Dlaczego Ratownicy nie trzymają się w tak zwartym kolektywie jak lekarze a tylko podkładają sobie kłody pod nogi????

Witam,
Nie miałam okazji jeszcze pracować na stałe w składzie Rat.Med ale pozwolę sobie na wypowiedź
Bimber nie tylko w tej grupie zawodowej istnieje taki problem. Tam gdzie w danym zawodzie pracuję grupa ludzi tam rodzą się problemy typu zawiść, zazdrość itp. W dzisiejszych czasach gdzie jest duże bezrobocie a nasze "zarobki są jakie są", tak więc ludzie zrobią wszytko byle by im było dobrze. Jest takie powiedzenie " Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze." Chyba tak to szło
Pozdrawiam karolcia109

Pytasz dlaczego... Znam kilka powodów:
Kasa tak mała ze aż się o nią kłócimy(jaka kasa taka polityka), widać to np. przy składaniu ofert jak dysponent ogłasza konkurs.
Wyrywanie sobie dyżurów, dla znajomych możliwości odsprzedania.
Różnice w zakresie wiedzy i umiejętności w ZRM.
Staż pracy, a co z tym związane doświadczenie, które nie zawsze jest aktualne, a to z kolei rodzi pytanie. Czy przychodzisz do PRACY czy do ROBOTY.
Powodów można by pewnie wymieniać mnóstwo, uważam ze każdy zawód ma swoje czarne owce, chciałbym by w miarę rozwoju tego młodego zawodu tych owiec było coraz mniej czego wszystkim i samemu sobie życzę.

poniżej linki związane z tematem

webcache.googleusercontent.com/search?q=...interesu&hl=pl&gl=pl

www.poczytaj.pl/okl/58000/58100.jpg

Ja myślę,że głównym powodem są miejsca pracy dla ratowników, a raczej ich brak. Każdy chce pracować i zdarza się że dąży do tego po trupach nie licząc się nawet z kolegami z pracy, czy po fachu.