Polski Ratownik Medyczny za granicą

Witam ratowników, przyszłych ratowników i sympatyków ratownictwa;)

Od dłuższego już czasu ukazuje się tutaj ogłoszenie dotyczące możliwości pracy polskich ratowników w Danii. Jak wygląda zatrudnienie ratowników w kraju to mam mniej więcej pogląd. Natomiast jeżeli chodzi o pracę za granicą to niestety nie bardzo. Jeżeli ktoś z Was pracuje za granicą jako ratmed z polskimi uprawnieniami to niech może się tutaj wypowie. Szczerze, to z chęcią skorzystałbym z takiej oferty, te nasze krajowe zarobki masakra:angry: , jednak chciałbym poznać opinie osób które już pracują jako ratownicy za granicą.
Pozdrawiam i czekam na info;)

Czesc Medicus , ja mialem jeden dyzur nocny i jeden wyjazd w Niemczech wschodnich w miejscowosci PASEWALK , procedury sa podobne juk u nas w Polsce , za wyjatkiem jednego szczegolu , tam gdzie bylem na wyjezdzie byla to duza karetka typu Mercedes piecioosobowa i zauwazylem ze jeden z Ratownikow jest przydzielony tylko do zbierania wywiadu od pacjenta lub jego bliskich , ma taka specjalna tablice i wszystko notuje jakie byly przebyte choroby u pacjenta a nawet czy ktos z domu na podobna chorobe nie chorowal , po zbadaniu pacjenta bardzo skrupulatnie , jesli jest taka potrzeba przetransportowania pacjenta do szpitala to lekarz zabezpiecza pacjenta i wzywa karetke transportowa, w przypadku kiedy bylem na dyzurze nocnym zabieralismy pacjentke do szpitala i juz na miejscu w szpitalu Ratownik ktory zbieral wywiad od pacjenta rodziny , przekazywal lekarzowi oddzialu Ratunkowego ,ten podejmowal decyzje o tym co maja podac pacjentowi i jakie badania maja przeprowadzac, kazdy pacjent musi byc /podkuty/ przez zaloge karetki. Do oddzialu ratunkowego tylko dowozisz i musisz jak najszybciej z tamtad umykac, nie ma tak jak w Polsce ze Ratownicy czekaja przed oddzialem Ratunkowym na korytarzu z pacjentem , tam wjezdzasz z pacjentem na goraco.Pozdrawiam zainteresowanych tym felietonem , Pozdrawiam wszystkich Ratownikow Medycznych .

WitamB)

Dzięki Tytus za odpowiedź . Jednak opisana przez Ciebie historia dotyczy już dosyć odległego okresu. Jestem zainteresowany pracą ratowników za granicą obecnie. Jak sobie radzą, czy ich polskie kwalifikacje są wystarczające, jak zarabiają. Czy ich zakres obowiązków jest zbliżony do tego w naszym kraju.
Także ratownicy na obczyźnie lub wybierający się tam odzywajcie się na tym sympatycznym forum .

Pozdrawiam

Cześcć Medicus, mój brat który pracował w kołobrzeskim pogotowiu , wyemigrował do Anglii i tam po przyjeździe złożył dokumenty do oddziału ratunkowego w celu zatrudnienia sie , otóż wymagany jest tam język Angielski i dodatkowo musiał by robić pół roczny kurs , ale w zawodzie nie pracuje , ponieważ nie znalazł czasu ani na język ani na kurs ponieważ długo pracował, a żeby trochę zarobić funtów , tak że to co opowiadał jakby trzeba było robić dodatkowy kurs i językowy i Ratowniczy , podejrzewam że chodzi tam o leki.Pozdrawiam:(