Kiedy 63-letni mężczyzna z rozległym zawałem trafił do SPZOZ MSW w Lublinie lekarze nie mieli wątpliwości, że potrzebny jest zabieg udrożnienia tętnicy. Pacjent nie wyraził jednak na to zgody. Następnego dnia miał wylew. Pozostaje w śpiączce - informuje rynekzdrowia.pl
Przepisy jasno stanowią, że na wszystkie zabiegi podwyższonego ryzyka musi być zgoda pacjenta, zwłaszcza jeśli jest świadomy. Jeśli takiej zgody nie ma, nie można operować - informuje Gazeta Wyborcza. Prof. Piotr Książek, kierownik Katedry i Zakładu Zdrowia Publicznego Uniwersytetu Medycznego w Lublnie podkreśla, że pacjent ma prawo do samodzielnego decydowania o swoim zdrowiu. Gdyby był nieprzytomny, zabieg byłby dopuszczalny. Jednak sytuacją, która zaistniała w lubelskiej lecznicy powinny zająć się komisje bioetyczne i sejmowa komisja zdrowia. Należałoby wypracować procedurę postępowania w podobnych przypadkach.
Więcej informacji: rynekzdrowia.pl