Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Dyspozytorka płockiego pogotowia pomyliła nazwy miejscowości. W efekcie karetka, która miała do pokonania kilkanaście km, dotarła do 82-letniego mężczyzny po ponad 40 minutach. Mężczyzna zmarł w szpitalu.

- Tata od dawna był chory, leczył się onkologicznie. Ale nie na serce, a z jego powodu zmarł - przyznaje w rozmowie z "Gazetą" Grzegorz Malinowski, syn zmarłego 82-latka. - Czy przeżyłby, gdyby karetka przyjechała wcześniej? Nie wiem.

O fatalnej pomyłce poinformowało Radio Dla Ciebie. Do zdarzenia doszło kilka dni temu. Pan Grzegorz wezwał karetkę do chorego ojca, ale dyspozytorka z płockiego pogotowia, zamiast do Przybyszewa w gminie Regimin (pow. ciechanowski), wysłała ambulans z Ciechanowa do Regimina.
- Zadzwoniła do mnie pani dyspozytorka, informując, że karetka jest pod domem. Tyle że nie w Przybyszewie, ale w Regiminie. Po tym karetka jeszcze gdzieś tam krążyła i szukała. Obszukali kilka nazwisk w Regiminie - powiedział Malinowski RDC.

Mężczyzna zapewnia, że - zgodnie z zasadami - najpierw podał nazwę miejscowości i adres, a potem nazwę gminy. Dyspozytorka zamieniła te nazwy, w związku z czym karetka krążyła po Regiminie, odwiedzając ludzi mających to samo nazwisko. Po ponad 40 minutach od wezwania i ponownym kontakcie z dyspozytornią w Płocku ambulans dotarł we właściwie miejsce. Czyli do Przybyszewa. Zespół pogotowia przywiózł pacjenta do ciechanowskiego szpitala. Tam mężczyzna zmarł, dwie godziny po przyjęciu.

- Nie chcę nikogo obwiniać, oskarżać, taty i tak już nie podniosę - mówi nam pan Grzegorz. Nie przeczy, że ma zarzuty do pracy dyspozytorki. Dziwi się, że pomyliła nazwy, bo - jak twierdzi - jest przecież system, dzięki któremu powinna monitorować miejsce wezwania. A w tym systemie nigdzie nie znajdzie gminy Przybyszewo. Ale - jak podkreśla wielokrotnie - pretensji do dyspozytorki nie ma i nie chciałby jej krzywdy. Nie będzie występował o żadne odszkodowanie, wystarczą mu uczynione już przeprosiny dyrektorki Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego w Płocku, Lucyny Kęsickiej. - Niech ta sytuacja będzie ostrzeżeniem dla innych, także rządu - kończy Malinowski.

Lucyna Kęsicka, po przesłuchaniu nagrań z prowadzonych rozmów, postanowiła zwolnić dyspozytorkę, która pracowała w pogotowiu 12 lat. - Popełniła ewidentny błąd, choć zdaniem lekarzy wcześniejszy przyjazd karetki nie uratowałby życia temu panu - mówi dyrektorka WSPRiTS.

Więcej: wyborcza.pl

Twoja reakcja na artykuł?

Komentarze  

ww61
+10 #1 ww61 2013-04-12 15:32
Człowiek jest istotą omylną.Najbardz iej medialnie omylni są dyspozytorzy więc media robią sensację a pracodawca pozbywa się doświadczonego pracownika.Zast anawiające,że w tak medialnym przypadku nagranie rozmowy ma prawo wziąć pod uwagę tylko pracodawca.Zape wne dlatego,że wzywający w emocjach popełnił błąd a media chcą ofiary więc pracodawca robi redukcję etatu i karmi media za jednym posunięciem kosztem być może niewinnej pani dyspozytor.
Zgłoś administratorowi
Mariola2013
+8 #2 Mariola2013 2013-04-12 17:33
Cytuję ww61:
Człowiek jest istotą omylną.Najbardziej medialnie omylni są dyspozytorzy więc media robią sensację a pracodawca pozbywa się doświadczonego pracownika.Zastanawiające,że w tak medialnym przypadku nagranie rozmowy ma prawo wziąć pod uwagę tylko pracodawca.Zapewne dlatego,że wzywający w emocjach popełnił błąd a media chcą ofiary więc pracodawca robi redukcję etatu i karmi media za jednym posunięciem kosztem być może niewinnej pani dyspozytor.

Dokładnie tak... niestety jesteśmy jednym z niewielu sektorów, na którym tak bardzo wiesza się psy... służba zdrowia :(, można uratować milion istnień, a pomylić się raz i tylko ten jeden przypadek się liczy.. smutne zwłaszcza, że wielu z nas zarabia naprawdę niewiele i robi to co robi, bo kocha ludzi :(
Zgłoś administratorowi
netze
+7 #3 netze 2013-04-12 17:35
Najprościej zwolnic dyspozytora, opinia publiczna żądna "ofiary"dostaję ją szybko.
Dyspozytor rzucony na pożarcie, kilka słów wyjaśnienia w prasie i spokój.
A wystarczy tylko sprawdzić system namierzania dzwoniącego, ( a na pewno nie działa)i co wówczas powie dysponent?????? kogo wówczas należałby zwolnić???
Zgłoś administratorowi
Mary
+1 #4 Mary 2013-04-12 17:36
Gdyby była wystarczająca ilość dyspozytorni , to nie byłoby takich problemów!!!
Niech państwo nadal oszczędza na służbie zdrowia , na pewno będzie co raz "lepiej"...
Ja jestem na prawdę pełna podziwu i wyrozumiałości dla dyspozytorów.
Jak niby jeden człowiek ma ogarnąć tyle gmin (nie mówiąc już o miejscowościach)
Każdy ma prawo się pomylić , szczególnie w takiej sytuacji jaką mają obecnie dyspozytorzy. Może to da tym na górze trochę do myślenia i wrócimy do większej ilości dyspozytorni?
Zgłoś administratorowi
Aikon
+12 #5 Aikon 2013-04-12 19:48
Gratulacje dla dyrektorki Stacji Pogotowia Ratunkowego za zwolnienie dyspozytora.Szk oda że zabraklo tej pani"zotych myśli"że dyspozytor jest buforem w ratownictwie.Wl aśnie na niego w większości przerzuca się calą odpowiedzialnoś ć!!!!!!!!!
Zgłoś administratorowi
R05k
+6 #6 R05k 2013-04-12 20:08
To moim zdaniem jest nie sprawiedliwe, że
tą Panią zwolniono tak jak napisał kolega ww61 ludzie są istotami omylnymi. Zresztą zgodnie z zasadą, że za błędy pracowników powinien odpowiadać dyrektor Pani Dyrektor powinna się zwolnić, a nie niszczyć życia dyspozytorce. U nas stale dochodzi do podobnych pomyłek z powodu wad systemu SWD, a jakoś ani Pan Miller ani Pani Kopacz nie wylecieli z hukiem z roboty.
Zgłoś administratorowi
irek
+4 #7 irek 2013-04-13 17:00
Ale popis dała dyrektorka! co to za dziwny dyrektor? co od razu zwalnia
to chyba nie człowiek
Zgłoś administratorowi
Darth Vader
+1 #8 Darth Vader 2013-04-16 16:35
Ciekawe czy pani dyrektor nigdy nie popełniła żadnego błędu...
Zgłoś administratorowi

Aby dodać komentarz, zaloguj się!

 

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account