Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Z ponad 28 tysięcy sygnałów pod nr 112, które od końca stycznia odebrało Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego, aż 76 proc. to telefony głuche lub głupie.

Przywieźcie alkohol, bo już się skończył, a chcemy jeszcze posiedzieć. Chciałbym zamówić budzenie na jutro punktualnie na godzinę 6 rano. Chcę pizzę z dowozem do domu. Zajmijcie się złym wójtem, który rozwiesił kabel koło mojego domu i mi to przeszkadza. Jaki jest numer na taksówkę? Przepraszam, która jest teraz godzina? Trzy razy wpisałem błędny PIN w komórce, jak mam teraz odblokować telefon?
To przykłady głupich i blokujących linię telefonów, które o każdej porze dnia i nocy muszą odbierać operatorzy Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Białymstoku. To tu dodzwonisz się, wybierając alarmowy numer 112. Dyżurujący operator skupia wszystkie służby, jak policja, straż pożarna, pogotowie, czy np. pogotowie energetyczne.

– Niestety, widzimy, że nie każdy dzwoniący rozumie, co znaczą słowa "numer alarmowy” – mówi Krzysztof Hryniewicki z WCPR w Białymstoku.

Potwierdzają to statystyki. Od 23 stycznia, kiedy centrum zaczęło działać w Białymstoku, do wczoraj operatorzy odebrali ponad 28 tysięcy telefonów.

– Zdecydowana większość, bo aż 76 procent, to zgłoszenia fałszywe i bezzasadne, czyli wszystkie połączenia, które nie zostały przekierowane do właściwej służby, nie wymagały żadnej interwencji – mówi Krzysztof Hryniewicki.

Więcej: wspolczesna.pl

Twoja reakcja na artykuł?

Aby dodać komentarz, zaloguj się!

 

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account