Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Na terenie województwa warmińsko-mazurskiego działa tylko jedna, główna dyspozytornia pogotowia ratunkowego – w Olsztynie. Te, które funkcjonowały w kilkunastu miastach powiatowych, zostały – decyzją wojewody - zlikwidowane. W Elblągu wzbudziło to wiele emocji. Zdarzało się bowiem, że zespoły karetek były kierowane pod zły adres, zdarzały się opóźnienia w dojeździe do pacjenta sięgające nawet 40 minut. Jednak wojewoda Marian Podziewski jest zadowolony z pracy dyspozytorni olsztyńskiej, a o przypadkach „gdy coś nie zadziałało” mówi: - To wyłącznie błędy ludzkie.

Wojewoda Marian Podziewski podjął pod koniec 2011 roku – zgodnie z rozporządzeniem ministerialnym - decyzję o likwidacji dyspozytorni ratownictwa medycznego działających w kilkunastu miastach powiatowych. Elbląska dyspozytornia przestała działać w połowie sierpnia roku 2012. Nie pomogły interwencje samorządowców, parlamentarzystów czy Młodych Demokratów. Jedyną, główną dyspozytornią pozostaje ta w Olsztynie.

- Przepisy, które zostały wprowadzone, czyli rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, wyraźnie formułowały, na jaką populację można utworzyć dyspozytornie – mówi Marian Podziewski, wojewoda warmińsko-mazurski. - O tym wiedziały władze Elbląga, konsultowałem się z wieloma organizacjami, marszałkiem, z zespołem ds. oceny funkcjonowania służby zdrowia, z konsultantem ds. ratownictwa medycznego. Nie podejmowałem tej decyzji sam, ale po głębokiej analizie i konsultacjach.

- I nie można powiedzieć, że Elbląg nie ma dyspozytorni – stwierdza wojewoda. - Ma – umiejscowioną w Olsztynie, która działa jako jedyna w województwie i spełnia swoją rolę. Na dzień dzisiejszy nie widzę żadnych efektów ubocznych czy niedoskonałości działania tej dyspozytorni.

Zdarzały się jednak przypadki pomyłek, karetki były wysyłane pod złe adresy, a w efekcie pacjenci musieli długo czekać na pomoc.

- Są przypadki, które mogą świadczyć o tym, że coś nie zadziałało w powiadamianiu ratunkowych, ale to tylko i wyłącznie błędy ludzkie – mówi Marian Podziewski.

W walce nie ustają Młodzi Demokraci. Zbierają podpisy pod wnioskiem o odwołanie Mariana Podziewskiego ze stanowiska wojewody warmińsko-mazurskiego. Dziś (15 lutego) ostatni dzień akcji.

- Obecną liczbę podpisów uważamy za wysoce zadowalającą – informował nas kilka dni temu Oliwier Pietrzykowski ze Stowarzyszenia Młodzi Demokraci. - Pokazuje to, że faktycznie mieszkańcy naszego miasta nie popierają polityki Mariana Podziewskiego. Każdy, kto chce się dołączyć do akcji, może złożyć swój podpis w biurze Stowarzyszenia przy ulicy Rybackiej 28a w Elblągu. Biuro jest otwarte od godziny 9 do 16.

A jak na akcję młodych patrzy wojewoda?

- Młodzi Demokraci, jako stowarzyszenie, nie mają wpływu na to, kogo pan premier powołuje na wojewodę i nie mają też możliwości jego odwołania –kwituje Marian Podziewski. -Natomiast to jest ich prawo. I jeśli bawi ich zbieranie podpisów to bardzo proszę. Niech się tym zajmują.

Źródło: portel.pl

Twoja reakcja na artykuł?

Aby dodać komentarz, zaloguj się!

 

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account