Po 27 godzinach dyżuru Wojciech Pytel, ordynator oddziału chirurgii dziecięcej w Szpitalu Wojewódzkim we Włocławku zemdlał z przepracowania. Dyrekcja zawiesiła działalność oddziału. Pacjenci zostali wypisani do domu, nowych się nie przyjmuje, bo nie ma się kto nimi zająć.
Przez sześć lat na oddziale chirurgii dziecięcej, który rocznie przyjmował nawet 900 chorych, pracował tylko jeden lekarz z drugim stopniem specjalizacji. Zemdlał na dyżurze w piątek (15 czerwca).
Dyrektor szpitala Bronisław Dzięgielewski twierdzi, że na nic zdały się poszukiwania specjalistów, bo za dużo ich nie ma, a jak już ich znajdzie, to mają wygórowane żądania płacowe.
W związku z zaistniałą sytuacją wojewoda wszczął postępowanie przeciwko dyrektorowi Dzięgielewskiemu - poinformowała TVP Bydgoszcz Agnieszka Bańkowska, dyrektor wydziału zdrowia Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy.
Dzieci z powiatu włocławskiego wożone są teraz do szpitali w Toruniu, Bydgoszczy Grudziądzu lub do Inowrocławia.
Źródło: rynekzdrowia.pl