Pracownicy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Zielonej Górze protestują przeciwko zapowiedziom włączenia WSPR w struktury Szpitala Wojewódzkiego. Napisali w tej sprawie list do marszałek województwa Elżbiety Polak.
Zdaniem pracowników stacji, szpital to duża placówka, z wielkimi potrzebami finansowymi, dlatego obawiają się, że środki z kontraktu na ratownictwo niekoniecznie zostaną przeznaczone na ten cel - informuje Gazeta Wyborcza.
Jednym z powodów takiej decyzji Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego miało być wotum nieufności wobec dyrektora WSPR, złożone przez lekarzy pracujących tu na dyżurach. Lekarze jednak zaprzeczają: twierdzą, że wotum nie składali.
Pracownicy pogotowia poinformowali również w liście, że prawdziwe dane dotyczące braków obsady lekarskiej różnią się zdecydowanie od tych przekazanych przez marszałek Polak Gazecie Wyborczej - raport kontroli NIK mówi o 2,46 proc. a nie o 55 proc. wyjazdów bez lekarza.
"(...) Zapewnienia Urzędu Marszałkowskiego, że jest to sytuacja korzystna dla pracowników mijają się z prawdą, wiemy bowiem, że część pracowników straci pracę, również obsada lekarska nie zwiększy się. Dowodem tego jest protest lekarzy kontraktowych Pogotowia Ratunkowego złożony na ręce Pani Marszałek" podsumowują pracownicy WSPR.
Źródło: rynekzdrowia.pl
Komentarze