Co dalej z dyspozytornią Pogotowia w Tarnowie? To już pewne, ta jednostka medyczna wraca do Nowego Sącza. Pytanie, czy Tarnów na tym straci. Wojewoda Małopolski, Józef Pilch, dał właśnie zielone światło dla przywrócenia zlikwidowanej w Nowym Sączu dyspozytorni przy tamtejszym pogotowiu – dowiedziało się Radio RDN Małopolska.
Decyzja ta dotyczy ściśle Tarnowa, bo przed 5 laty to właśnie Tarnów wygrał przepychankę ws. dysponowania karetkami pogotowia i odbierania telefonów od mieszkańców wzywających pomocy. – Przywrócenie sądeckiej dyspozytorni nie oznacza likwidacji jednostki w Tarnowie – uspokaja Joanna Paździo z biura prasowego wojewody małopolskiego. Jak powiedziała naszej reporterce, Tarnów będzie miał jednak mniejszy obszar zarządzania i co za tym idzie – mniej karetek.
Decyzja, póki co, prosto z biurka wojewody, więc można tylko dywagować, ile dyspozytorów w Tarnowie straci pracę i ile straci na tym tarnowskie Pogotowie. Cały paradoks polega na tym, że o przywróceniu dyspozytorni w Sączu wiedzą wszyscy, oprócz pracowników tarnowskiego Pogotowia. Ci do tej pory nie dostali żadnych oficjalnych informacji w tej sprawie. – W Tarnowie o zmianach ekipa Pogotowia dowiaduje się z mediów – mówi Krzysztof Krzemień, rzecznik. – Nie ma żadnych oficjalnych informacji. Nasze tarnowskie Pogotowie nie funkcjonuje na doniesieniach medialnych tylko na aktach prawnych, które dają nam możliwość działania w terenie. Nie ma żadnych informacji potwierdzających jakiekolwiek przenosiny bądź tworzenie dodatkowej dyspozytorni medycznej w Nowym Sączu. Pracujemy w Tarnowie i Krakowie, i to są jedyne dyspozytornie w województwie. Wojewoda małopolski zwrócił się tylko do ministra zdrowia z zapytaniem, jakie są plany systemu ratownictwa medycznego oraz jaka jest ewentualnie możliwość stworzenia trzeciej dyspozytorni – dodaje.
Czytaj więcej: rdn.pl