Gdańsk był pierwszym miastem w Polsce, gdzie uruchomiono motocykle ratunkowe. Są w stanie dotrzeć wszędzie i szybciej niż karetka. NFZ nie finansuje jednak ratowników na motocyklach, ponieważ nie mieszczą się w definicji zespołu ratownictwa medycznego.
Dyrekcja gdańskiego pogotowia wyjaśnia, że tacy ratownicy potrzebni są zwłaszcza wtedy, kiedy nad morze przyjeżdża wielu turystów. Dojadą tam, gdzie tradycyjna karetka nie dojedzie, np. podczas Jarmarku Dominikańskiego są w stanie wjechać w wąskie uliczki - informuje Gazeta Wyborcza.
Ratownik motocyklowy prowadzi akcję ratunkową do czasu przyjazdu karetki. Motocykl jest wyposażony podobnie do ambulansu. W ratowniczych torbach znajdują się m.in.: defibrylator AED, respirator, zestaw leków, opatrunki, ciśnieniomierz, glukometr, pulsoksymetr, wkłucia doszpikowe, butla tlenowa oraz zestaw unieruchomień i kołnierzy usztywniających. Jest też sprzęt reanimacyjny do ratowania dzieci.
Więcej informacji: rynekzdrowia.pl