- Nie ukrywam, że z ekonomicznego punktu widzenia pacjenci wielonarządowi są dla szpitali - mówiąc brutalnie - nieopłacalni, bo wymagają największego zaangażowania. Ale z drugiej strony to tylko około pół procenta wszystkich przypadków, jakie trafiają do SOR-u - mówi dr Iwona Skonieczna-Zielak* z lecznicy wojewódzkiej na Bielanach w Toruniu - informuje torun.gazeta.pl Od 1 lipca oba największe szpitale w Toruniu będą mieć ostry dyżur codziennie. Może to dezorientować pacjentów, dokąd w nagłych przypadkach udać się po pomoc. Do tej pory przez wiele lat w parzyste dni miesiąca udzielał jej Wojewódzki Szpital Zespolony na Bielanach, a w nieparzyste - Specjalistyczny Szpital Miejski przy ul. Batorego. To niepisane porozumienie wypowiedział ten drugi, uznając, że takie dzielenie się dyżurami jest nielegalne, szkodliwe dla pacjentów i niekorzystne dla niego samego.
Czytaj więcej: torun.gazeta.pl

Aby dodać komentarz, zaloguj się!