Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Jedno centrum dowodzenia Pogotowia Ratunkowego na całą Małopolskę. Taki system chce wprowadzić wojewoda Jerzy Miller. Liderem ma być Kraków i to wyłącznie on starałby się o kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Inne jednostki pogotowia byłyby już tylko podwykonawcą usług medycznych. Dotąd Nowy Sącz sam walczył o pieniądze z NFZ.

- W nowym systemie nie mielibyśmy pewności, czy pieniędzy wystarczy na utrzymanie pogotowia w obecnym stanie - podkreśla Józef Zygmunt, szef nowosądeckiego pogotowia. - Mamy bardzo dobrze wyposażone karetki jeżdżące nie dłużej niż trzy lata i doświadczoną kadrę. Pracowaliśmy na to latami, a teraz rodzi się niepewność o naszą przyszłość.
Podwykonawcą mogłyby równie dobrze zostać firmy prywatne, które świadczą usługi transportu sanitarnego.

- Ktoś chce przejąć kontrolę nad pieniędzmi i doprowadzić do prywatyzacji usług - podejrzewa przedstawiciel sądeckich ratowników pogotowia Krzysztof Olejnik. - To może się źle odbić na bezpieczeństwie pacjentów. Prywatna firma jest nastawiona na zysk. My przede wszystkim na pomoc.
Z takim opinią nie zgadza się lekarz Wojciech Wyszkowski z NZOZ Prywatnego Pogotowia Ratunkowe EWS Medikal im. św Jerzego w Pleśnej. Jeszcze trzy lata temu ich karetki obsługiwały sądecki szpital.

- Konkurencja w każdej dziedzinie zawsze wychodzi na zdrowie - przekonuje Wojciech Wyszkowski. - Tymczasem musieliśmy zawiesić naszą działalność w Nowym Sączu, ponieważ system foruje jednostki państwowe ze szkodą dla pacjentów. W każdej chwili bylibyśmy gotowi powrócić, o ile udałoby się uzyskać kontrakt.

Dodaje, że firmy prywatne nie muszą przejąć całego rynku, mogą współpracować z pogotowiem państwowym, uzupełniając jego działaność.

- Też mamy sprzęt i wykwalifikowaną kadrę. Część usług z powodzeniem moglibyśmy obsłużyć - zapewnia Wyszkowski. - Takie rozwiązania doskonale sprawdzają się na północy kraju. Wiele zależało będzie jednak od konkretnych decyzji wojewody.

Projekt Jerzego Millera wywołał zaniepokojenie wśród samorządowców. Podczas ostatnich konsultacji starostowie zaproponowali nie jeden, ale trzy okręgi pogotowia ratunkowego: krakowski, tarnowski i karpacki. Do tego ostatniego miałby wejść Nowy Sącz. Ostatecznie Tarnów zdecydował, że jest gotów wejść do rejonu krakowskiego. - Wojewoda przystał za to na utworzenie rejonu karpackiego, co mnie cieszy, bo byłoby to z korzyścią dla mieszkańców naszego subregionu - mówi starosta nowosądecki Jan Golonka.

Rzecznik wojewody Jan Brodowski w rozmowie z "Krakowską" w piątek podkreślił jednak, że teraz ruch jest po stronie ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza, któremu projekt zmian przesłano do akceptacji.

Czytaj więcej: gazetakrakowska.pl

Twoja reakcja na artykuł?

Aby dodać komentarz, zaloguj się!

 

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account