Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Mazowiecki oddział Narodowego Funduszu Zdrowia podał w środę po południu wyniki konkursu na ratownictwo medyczne. W Płocku wygrała Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego, pokonując duńską prywatną firmę Falck.

- Dobro zawsze zwycięża - komentuje Lucyna Kęsicka, dyrektorka WSPRiTS w Płocku. - Uważaliśmy, że jeśli konkurs będzie rozpatrywany sprawiedliwie, to wygramy. Bo jakie plany miał Falck? Chciał stacjonować swoje karetki na Tumskiej. Jestem pewna, że prezydent Płocka nigdy nie pozwoliłby na taką działalność na głównym deptaku miasta.

Kęsicka przypomina, że w konkursie NFZ-u liczyło się wszystko: lokalizacja, sprzęt, karetki, kwalifikacje pracowników. Nie kryje, że spadł jej kamień z serca, bo pracownicy pogotowia - ok. 400 osób - nie będą się musieli bać o swoją przyszłość. - Zawsze chodziło mi o tych ludzi, nie o siebie - podkreśla dyrektorka. Dodaje jednak, że na świętowanie sukcesu przyjdzie czas dopiero po podpisaniu umowy. Musi to nastąpić jeszcze w tym miesiącu, bo nowa umowa ma zacząć obowiązywać od 1 lipca. Ale dyrektorka spodziewa się protestów firmy Falck. I... ma rację.

Ireneusz Weryk, dyrektor ds. ratownictwa w Falcku, mówi o zastrzeżeniach odnośnie wyników konkursów. Dwóch, bo Falck przegrał także w Ostrołęce. W obrębie całego Mazowsza duńska firma wygrała jedynie w rejonie obejmującym m.in. powiaty sochaczewski i żyrardowski z dyspozytornią w Grodzisku Mazowieckim. W Siedlcach i Radomiu nie startowała w ogóle.

- Zarówno w rejonie płockim, jak i ostrołęckim odrzucono nam oferty - opowiada Weryk.

Dyrektor z Falcka najpierw wyjaśnia o co chodziło u nas. - Na dzień złożenia oferty nie mieliśmy zarejestrowanych wszystkich lokalizacji w rejonie - mówi. - Nie tylko w Płocku, bo przecież rejon operacyjny nr 2 obejmuje także m.in. powiaty gostyniński, sierpecki, mławski czy ciechanowski. Ale zobowiązaliśmy się, że do chwili ukończenia postępowania konkursowego wszystko będzie gotowe. I jest. Drugim powodem była pomyłka naszych pracowników, którzy wpisali jedną błędną lokalizację i nieprawidłowy numer ambulansu. I przy tym punkcie się poddaliśmy, bo nasza wina jest ewidentna.

W przypadku Ostrołęki pojawiły się trzy zarzuty Funduszu do firmy Falck. Jeden - jak informuje Ireneusz Weryk - już został wyjaśniony. - Chodziło o to, że według NFZ-u dwa z naszych ambulansów nie miały satelitarnego pozycjonowania. Ale to organizatorzy konkursu źle spojrzeli i sprawa jest już anulowana - twierdzi dyrektor. - Drugie zastrzeżenie dotyczyło błędnie wystawionej faktury na urządzenia łączności. Z daty na fakturze wynika, że zostały one zamontowane po złożeniu oferty konkursowej, ale to nieprawda, na co przedłożyliśmy stosowne dokumenty. Trzeci zarzut odnosił się do jednej z naszych karetek. Dopatrzono się, że pojazd z takim numerem jeździ w rejonie łódzkim. Ta sprawa też została wyjaśniona, bo wspomniany ambulans nie świadczy tam usług od połowy stycznia.

Falck będzie się więc odwoływał. Nie tylko w Ostrołęce, ale także w Płocku. Bo - choć duńska firma przyznała się w przypadku tego drugiego do swoich błędów - to nie odpuści płockiemu pogotowiu.

Czytaj więcej: plock.gazeta.pl

Twoja reakcja na artykuł?

Komentarze  

m603
-3 #1 m603 2012-06-07 11:39
Wreszcie jakaś dobra informacja o przegranym przetargu prywaciarza.
Zgłoś administratorowi
shire
-4 #2 shire 2012-06-07 12:41
Wiadomość Ci to dobra i zła.
Większość się obroniła, ale jednak ta zaraza przejęła jeden rejon operacyjny... :sigh: :-? :sad: :cry:
Zgłoś administratorowi
ww61
-3 #3 ww61 2012-06-09 18:39
A może wreszcie przestańmy czepiać się naszych krajowych firm bo gdy dwóch się bije tam trzeci korzysta?
Zgłoś administratorowi

Aby dodać komentarz, zaloguj się!

 

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account