- Stanowczo protestujemy przeciwko ograniczaniu obsady pielęgniarskiej na oddziale ratunkowym, przenoszeniu doświadczonych pielęgniarek na inne oddziały i zastępowaniu ich młodymi niedoświadczonymi ratownikami medycznymi - występowała wczoraj podczas sesji Rady Powiatu Tatrzańskiego Barbara Kwak, wiceprzewodnicząca związku zawodowego pielęgniarek w szpitalu.
Zdaniem związku takie działania dezintegrują pracę załogi, co w stanach krytycznych może zagrażać bezpieczeństwu pacjentów.
- Czy jest to nieprzemyślana decyzja dyrekcji czy też kolejne oszczędności na pacjentach i załodze? - pytała wiceprzewodnicząca Kwak.
- Cała sytuacja wynikła stąd, że dotychczas na zmianie pracowały trzy pielęgniarki, które też w nocy i podczas świąt zapewniały opiekę medyczną dla mieszkańców Zakopanego, Kościeliska i Poronina - wyjaśnia dyrektor. - Od 1 marca nasz szpital wygrał konkurs i teraz będzie prowadził nocną i świąteczną opiekę w całym powiecie tatrzańskim. W związku z tym na dyżurze na oddziale ratunkowym będą pracować dwie pielęgniarki, które wspomagać będzie pracujący na całą dobę ratownik medyczny. Trzecia pielęgniarka została oddelegowana do nocnej i świątecznej opieki.
Papież dodaje, że ratownicy medyczni są na tyle doświadczeni, że mogą w bezpieczny sposób wspomóc pracę pielęgniarek. Przedstawicielki związków zawodowych zaapelowały do dyrekcji, by wypracowany zysk przeznaczyć na wzrost wynagrodzeń, szczególnie pielęgniarek. - U nas w szpitalu występują spore dysproporcje w wynagradzaniu lekarzy i pielęgniarek - tłumaczyła Barbara Kwak. - Te ostatnie zarabiają jedną piątą tego co lekarze. A w cywilizowanych krajach jest przyjęte, że pielęgniarka ma 50 procent pensji lekarza.
Dyrektor szpitala Regina Tokarz pokazuje wykaz płac lekarzy i pielęgniarek zatrudnionych na umowę o pracę. Lekarz drugiego stopnia specjalizacji dostaje brutto 6048 zł, pierwszego stopnia specjalizacji - 5040, a pielęgniarka oddziałowa - 4350, zwykła 3313 zł. - Tak więc nie jest prawdą, że pielęgniarki zarabiają jedną piątą tego co lekarz - stwierdza Tokarz.
Źródło: gazetakrakowska.pl
Komentarze
Przepraszam, to gdzie młodzi ratownicy i ratowniczki mają pracować?
zespoły wyjazdowe,-obsa da zmniejszona do minimum, w szpitalach i stacjach ratownictwa nie ma dla niech miejsca, to gdzie mają być zatrudniani? w prosektorium?? gdyby dajmy na to zespoły Podstawowe by trzyosobowe, trzecim ratownikiem mógłby być absolwent szkoły ratownictwa, skoro miejscem pracy ratownika jest SOR, OIOM, OIOK, to należy tym ludziom umożliwić pracę w tych oddziałach.
Pozdrawiam
Pod warunkiem, że "wiekowe" koleżanki pielęgniarki nie obawiają się wyparcia przez młodych ratmedów, bo wtedy mogą nieźle życie uprzykrzyć- wiem z doświadczenia, rozmowy z dyrekcją na temat młodego itp itd. I wtedy niestety nici ze współpracy i z nauki młodego stażem.
Pozdrawiam.
Nie denerwujcie sie, bo nie ma o co. Tak na prawde to na SORze, pielegniarka ma mniejsze pole manewru niz ratownik medyczny. Mi pielegniarka w Krakowie na praktykach powiedziala, ze ratownicy "masuja" najlepiej. A na SORze te umiejetnosci sa na pierwszym miejscu niz inne zabiegi pielegniarskie ktre sa bardziej potrzebne na innych oddzialach szpitalnych.
Pozdrawiam
student rat.med.