Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Jest szansa, by siecią takich urządzeń opleść cały Gdańsk, warto, by ten pomysł podchwycili inni O tym, czy projekt będzie realizowany w ramach budżetu obywatelskiego, zdecydują mieszkańcy

Aż 33 urządzenia, które pomogą uratować życie osób zagrożonych nagłą śmiercią sercową, mają szanse znaleźć się w różnych częściach miasta, jeśli taka będzie wola jego mieszkańców. Ten jedyny projekt ogólnomiejski związany ze zdrowiem, którego koszt wynosi 816 tys. zł, ubiega się o finansowanie w ramach tegorocznego budżetu obywatelskiego. Chodzi o tzw. defibrylatory zewnętrzne - obsługiwane nawet przez przypadkowych przechodniów, niemających zawodowo nic wspólnego ze służbą zdrowia, są w stanie pobudzić serce, które się zatrzymało, i zmusić je do pracy, by chory nie umarł i doczekał, aż dotrą do niego ratownicy z pogotowia.

Autorzy tego projektu - Mateusz Błażewicz, radny dzielnicy Brzeźno, i jego kolega - ratownik medyczny Karol Bączkowski chcieliby rozlokować je m.in. na przystankach tramwajowych, przystankach SKM, w szkołach, halach sportowych, pętlach tramwajowo- autobusowych, w przejściach podziemnych, zoo - tam, gdzie najczęściej odnotowywano do tej pory przypadki zatrzymania akcji serca.

Czytaj więcej: dziennikbaltycki.pl

Twoja reakcja na artykuł?

Aby dodać komentarz, zaloguj się!

 

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account