Ratownicy z bialskiego pogotowia skarżą się na mobbing. Wiele zastrzeżeń mają zwłaszcza do dyrektora placówki. Jak podkreślają taka sytuacja trwa od kilku lat. Dziś zdecydowali się sprawę nagłośnić.
O szczegółach mówi ratownik Mariusz Fidura. – Dyrektor potrafi wyzywać pracowników, zastrasza ich pod kątem zwolnień. Uważamy, że są pewne niejasne sytuacje premiowania. Nie wiemy z jakiego powodu są przyznawane premie. Dostaje je część osób. Są również odbierane bez podania przyczyny
Nie wiem czy można nazwać mobbingiem, wymaganie od pracowników rzetelnej pracy – odpowiada dyrektor pogotowia Roman Filip. Odniósł się też do sytemu przyznawania premii. Jak podkreślił, są one przyznawane na wniosek kierowników. Nagradzane są osoby, które podnoszą swoje kwalifikacje oraz są dyspozycyjne. Dyrektor placówki nie zgadza się też z zarzutami, że powodem hospitalizacji pracowników pogotowia były problemy pracownicze. Jak podkreśla, przez 10 lat została zwolniona dyscyplinarnie jedna osoba, której zwolnienie sąd podtrzymał.
Więcej: moje.radio.lublin.pl