Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Nie dość, że jeżdżą do pijanych leżących na ulicach, to dodatkowo są narażeni na ich agresję. Czasami dochodzi do groźnych sytuacji. Wczoraj pijany mężczyzna pobił lekarkę z pogotowia ratunkowego.

-Zostaw mnie ty k…, zaje… cię, wy sk… je…. – tego typu słowa lekarze i ratownicy medyczni wysłuchiwać muszą praktycznie każdego dnia. Oprócz wyzwisk dochodzą również rękoczyny, szarpanie, popychanie czy nawet opluwanie. Wszystko to od osób, którym przyjechali pomagać a niekiedy ratować życie.

Załogi karetek najczęściej muszą bronić się same przed agresywnymi pacjentami. Czasami, gdy ratownicy jadą pod adres, gdzie wcześniej doświadczyli już tego typu zachowania i wiedzą, że tym razem może być podobnie, proszą o asystę funkcjonariuszy policji. Zdarza się również, że już dyspozytorzy, którzy przyjmują zgłoszenia, ostrzegają przed awanturnikami. Oni sami także często wysłuchują przez telefon obelg i wyzwisk. Gdy wysyłają do takiej osoby karetkę wiadomo, że mogą być problemy.

Ratownicy rzadko zgłaszają przypadki agresji, głównie dlatego, że o ile nie dojdzie do uszkodzenia ciała, sprawcom praktycznie nic nie grozi.

Czytaj więcej: lublin112.pl

Twoja reakcja na artykuł?

Komentarze  

sheep
+1 #1 sheep 2015-12-29 09:25
hmm jak by ktoś napluł na policjanta zaraz by my miał proces i wyrok skazujący, a z ratownikami się nikt nie liczy...
Zgłoś administratorowi

Aby dodać komentarz, zaloguj się!

 

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account