Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie otrzymuje zdjęcia z gminnego fotoradaru zainstalowanego w Jarzysławiu. - Prawie codziennie fotoradar robi zdjęcie karetce pogotowia – przyznaje Piotr Ptasiński, komendant Straży Miejskiej w Kamieniu Pomorskim. Dochodzi do kuriozalnej sytuacji, że ratownicy muszą tłumaczyć się, że jechali do chorego na ratunek.

Załogi karetek pogotowia mają maksymalnie 15 minut, aby dojechać poza granicami miasta do potrzebujących. Nie sposób dojechać w takim czasie, nie przekraczając prędkości. Gminny fotoradar jest wówczas bezlitosny dla karetek pogotowia. Urządzenie nie rozpoznaje bowiem czy są pojazdami uprzywilejowanym. Zdarza się, że na zdjęciu nie widać, czy jadą na sygnale.

- To zrozumiałe, że karetki jadą na ratunek. Zdjęcia z fotoradarów zakłócają nam pracę. Trzeba zaangażować pracownika, który zajmuje się weryfikowaniem i odsyłaniem oświadczeń – mówi Elżbieta Sochanowska z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.

Strażnicy miejscy wysyłają za każdym razem zdjęcia karetek pogotowia do wojewódzkiej stacji, z pytaniem dlaczego karetka przekroczyła dopuszczalną prędkość i czy była w tym czasie pojazdem uczestniczącym w akcji. Ratownicy mają 7 dni na udzielenie odpowiedzi.

- Strażnicy miejscy tracą pieniądze na wysyłanie zdjęć karetek, a my na odsyłanie odpowiedzi. W takich sytuacjach głos rozsądku powinien powinien być decydujący – mówi Elżbieta Sochanowska z pogotowia.

Źródło: ikamien.pl

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account