Od normalnego ambulansu różni się tylko tym, że nie ma kół. Jak każda karetka na dachu ma alarmowego koguta, w środku nosze i sprzęt do ratowania życia i oczywiście zespół ratowników medycznych.
Na Zalewie Sulejowskim rozpoczął służbę niezwykły ambulans. To motorówka turystyczna przerobiona na wodną karetkę pogotowia. - Od zwykłej różni się tylko tym, że nie ma kół - uśmiecha się Jan Siwocha, dyrektor pogotowia w Piotrkowie. - Jak każdy ambulans na dachu ma alarmowego koguta. W środku nosze i sprzęt do ratowania życia i oczywiście zespół ratowników. Zamiast kierowcy jest ster-motorzysta, czyli po prostu sternik.
Wodna karetka stacjonuje na przystani ośrodka Wodnik w Bronisławowie. Ratownicy są gotowi do udzielania pomocy przez całą dobę.
Więcej: lodz.gazeta.pl