Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Czy karetki pogotowia ratunkowego znikną z Piwnicznej? Decyzją wojewody małopolskiego tamtejsza stacja ma przestać działać pierwszego lipca. Lekarze biją na alarm i ostrzegają - wakacje spędza tu coraz więcej turystów. Oby nie powtórzyła się sytuacja sprzed trzech lat, kiedy kolonista zmarł, czekając na przewiezienie do szpitala w Nowym Sączu.

Do tragedii poszło podczas kolonii w Szczawniku. 12-letni Kamil został przygnieciony przez bramkę na boisku sportowym. Umierał, czekając w krynickim szpitalu na karetkę z Nowego Sącza, bo miejscowi lekarze nie odważyli się wykonać ryzykownego zabiegu. Trzy lata po tym wypadku przed nowosądeckim sądem stanęło 5 lekarzy - z Krynicy i Nowego Sącza.

Chłopiec miał zostać przewieziony do Szpitala w Nowym Sączu, ale nie było transportu.
Od pierwszego lipca, zdaniem lekarzy, może być jeszcze gorzej. Czas oczekiwania na karetkę prawdopodobnie się wydłuży.
Lekarze boją się, że decyzja wojewody małopolskiego o likwidacji podstacji pogotowia w Piwnicznej i przeniesieniu karetki do Starego Sącza, zaburzy pracę sądeckiej placówki. Decyzja taka zapadła po konsultacjach - tłumaczą w urzędzie wojewódzkim.

Wszystkie zmiany były konsultowane z lokalna władzą i są zgodne z oczekiwaniami i wnioskami starosty nowosądeckiego. Do tego co ustaliła władza nie są jednak przekonani lekarze. Obawiają się, że ta zmiana może być tragiczna w skutkach.

Pojawia się pytanie, kto powinien w przyszłości ponosić odpowiedzialność za podobne tragedie, jak ta sprzed trzech lat: ratownicy i lekarze, czy może urzędnicy, którzy reorganizują system ratownictwa.

(Kronika, M.A.)

Źródło: tvp.pl

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account