Początki w szkolnej grupie

Witam.
Na wstępnie chciałbym powitać Wszystkich. 1 Post na forum, zarejestrowany już trochę czasu.
Swoje "doświadczenie" na razie nikłe. Trochę książek, internet i pokazy.
W sumie to trochę zainteresowały mnie pokazy ratownicze wraz z prezentowaniem sprzętu ratowniczego + straży pożarnej. Dziękuję Panom na fotce poniżej, pośredni dzięki Nim zacząłem się tym interesować. Po kilku latach fajnie jest się zobaczyć na zdjęciu jako mały chłopaczek przyglądający się doświadczeniu ratowników:
www.szkolenia.ratownik-med.pl/images/pho...thumb_l_img_7531.jpg
www.szkolenia.ratownik-med.pl/images/pho...thumb_l_img_7521.jpg
www.szkolenia.ratownik-med.pl/images/pho...thumb_l_img_7518.jpg
Ale do rzeczy. Mam zamiar wstąpić do grupy ratowniczej w szkole. Trochę się podszkolić, zapoznać się z różnymi technikami w praktyce, nie suche fakty z internetu. Może Macie jakieś porady dla "laika"? Może znacie jakieś fajne sposoby na edukację w takiej grupie, coś al'a rozkład zajęć na rok szkolny? Myślałem nad zajęciami z deską, bandażowanie, jakieś takie małe manewry kilkuosobowe? Co Wy na to?
Pozdrawiam

zeby grupa mogla sie uczyc sama od siebie potrzebuje duzego doswiadczenia opartego na solidnym treningu z instruktorami. zamiast wiec wymyslac plan zajec znajdz kogos kto was wyszkoli zebyscie nie stali sie kolejna popiepszona grupa domoroslych PANOW WIELKICH SUPERBOHATEROW RATOWNIKOW.
na poczatek troche ostygnijcie pod wodza kogos doswiadczonego a poznie juz tylko....praca, praca i jeszcze raz satysfakcja

djr7 napisał:

...zebyscie nie stali sie kolejna popiepszona grupa domoroslych PANOW WIELKICH SUPERBOHATEROW RATOWNIKOW

Jak niewiele trzeba żeby kogoś zniechęcić... Co do grup ratowniczych w szkołach, idea trafiona, z jej realizacją już gorzej. Dlatego warto zasięgnąć opinii kto taką grupę prowadzi, z kim współpracują, itd. Ale najważniejsze jest to, że chcesz

Vader chyba zgodzisz sie ze mna ze sa grupy i jest ich calkiem sporo gdzie najczesciej nauczycielami sa koledzy z "wiekszym doswiadczeniem" czyli tacy co przeczytali wiecej ksiazek i ogladali wiecej wypadkow w tvn'ie. nie pisalem tego by zniechecic ale by nakierowac. tez mysle ze to super ze pytajacy chce dzialac i sie uczyc ale czy nie warto zeby od poczatku mialo to sens?

Witam,
W sumie trochę źle sformułowałem temacik. Szkolna grupa istnieje już kilka lat. Nie wiem jakie doświadczenie mają prowadzący, ale mniemam, że jakieś kursy pokończyli. Na swoim wyposażeniu mają już kilka par ubrań ratowniczych, deskę, kołnierz, apteczki z wyposażeniem jakieś torby. Ja chciałbym do nich dołączyć i podszkolić się w zakresie udzielania pomocy. W XXI wieku chyba każdy powinien posiadać jakąś wiedzę na ten temat. Coraz więcej wypadków, kolizji. Co chwila słychać w telewizji, że ktoś zmarł bo przechodzień nie zareagował, bo ekipa nie potrafiła udzielić pomocy bo nie znała się na tym. W poprzednich latach wszystko odbywało się "na sztywno". Fantom, kilka zdań, pokaz 30 ucisków 2 wdechy, poproszenie kilku osób żeby sobie przećwiczyli i to koniec. W tym roku chwielibyśmy zrobić to jakoś inaczej. Jakieś inscenizacje, pokaz inny niż wszystkie. Może macie jakieś pomysły na to, Co warto przypomnieć, nauczyć się po może przydać się w codziennym życiu? Dlatego chciałbym ułożyć taki rozkład co w danym roku powinniśmy ogarnąć. Taki mobilizujący rozkład obowiązków, nie na zasadzie, że się spotkamy, poopowiadamy kawały i do domu.
Mam nadzieję, że teraz to rozjaśniłem. Chęci mam zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce.
Pozdrawiam.

tomek napisał:

Nie wiem jakie doświadczenie mają prowadzący, ale mniemam, że jakieś kursy pokończyli. Na swoim wyposażeniu mają już... deskę, kołnierz..

Użycie takiego sprzętu to Kwalifikowana Pierwsza Pomoc. Poczytaj o tym trochę. Deskę może teraz kupić sobie każdy, ale czy każdy może jej używać...?