Ratownictwo w Polsce i Niemczech

Maciej S. napisał:

Drugi ortopeda zrobi to samo (pomaca, pozgina) i też pewnie wyśle na fizjo.

Też mi się tak wydaje, ale skoro Organ18 ma zastrzeżenia i nie uda się go przekonać, to może iść do drugiego lekarza, żeby się \"upewnić\".

Maciej S. napisał:

Z operacjami w obrębie kolana to jest tak, że niby operacja się udała ale pacjent i tak kuśtyka jak przed zabiegiem.

Też to słyszałam, ale, tak jak piszesz, nie ma reguły. Mój znajomy też miał problemy z więzadłami i miał mieć operację, ale się nie zdecydował, poszedł na rehabilitację i po rehabilitacji jest w miarę spokojnie już kilka lat.
Pozdrawiam.

Drogi Macieju S. nie strasz mnie endoprotezami albo że operacja nie uda się. Aniu82 witam cię bardzo cieplutko dziękuję za miłe słówka ale nie jestem już młodziutki . A wracając do tematu poczekam do poniedziałku i zobaczę jak się będę czuł

WITAM WSZYSTKICH , maciej S. tak jak piszesz , tak właśnie ja odbieram lekarzy w Polsce , pomacają , pozginają i do późnej starości możesz tak chodzić , aż wreszcie założą ci endoprotezę , to ja dziękuję w tym XXI - wieku za leczenie mnie z podobnym schorzeniem . Pozdrawiam i Życzę wszystkim Zdrowia .

Drogi Macieju S. nie strasz mnie endoprotezami albo że operacja nie uda się.

wszystko jest możliwe Ważne, żebyś nie zaniedbał kolana

Tytus za granicą (czyli na owym zachodzie, którym się tak wszyscy zachwycają) leczą bardzo podobnie Zresztą masz tu przykład - zrobili zdjęcie, nic nie stwierdzili (nic dziwnego bo na zdjęciu więzadeł nie widać) i \"spuścili\" pacjenta bez jakiegokolwiek badania - to się nazywa spychologia stosowana. Może warto tak robić przynajmniej SORy nie będą zadłużone.

Witam wszystkich . Macieju z tą SPYCHOLOGIĄ się absolutnie zgadzam , wiem również , że za granicą nie chciałbym się leczyć , ponieważ widziałem podejścia do pacjentów w Wielkiej Europie ( żenada ) . Chwalimy cudze , a u siebie nie widzimy . Pozdrawiam wszystkich ciepło .

Dziś juz jestem po pierwszym zabiegu z użyciem lasera i UD nie widze poprawy hehe no bo od razu Rzymu nie zbudowali a co do tych endoprotez myślę że mi to nie grozi ja wierze że wyjdę z tego Kiedyś na rowerze się wywróciłem miałem lokieć rozwalony i diagnoza była taka że mam uszkodzony nerw i pękniętą kość no i że będe bardzo wolno dochodził do zdrowia i może się tak zdarzyć że nie będe ruszał tą ręką. Ale wierzylem że wyjde z tego i dziś ruszam nią bez problemu , gram na instr. i ratuje ludzi