RKO noworodka. Weryfikacja filmiku

Witam!

Czy mógłbym prosić kolegów/koleżanki o "weryfikacje" niżej zapodanego filmiku dot. RKO noworodka?
Wydaje mi się, że ten Pan Ratownik popełnia błędy (m.in przy udrożnieniu dróg oddechowych - za daleko odchyla główkę i wdechach - nie odrywa ust od noworodka po każdym).

Może się mylę, ale chciałbym poznać Wasze zdanie.

uwaga.tvn.pl/57323,wideo,344411,jak_rean...ziecko,reportaz.html



("Uwaga! TVN" zapewnia, że czynności ratunkowe przebiegały poprawnie )

Pozdrawiam i dzięki za każdą odpowiedź

Witam
Przede wszystkim - nas uczyli, że reanimacji noworodka nie przeprowadza się "na podłodze". Bardzo łatwo go przenieść np. na stół czy na nosze i jest o wiele wygodniej.
Pod łopatki noworodka należy coś podłożyć, gdyż anatomicznie większa główka przy nawet lekkim odchyleniu stanowi niejako dźwignię, która unosi tułów ponad podłoże.
Rzeczywiście podczas oddechów wstępnych praktycznie to samo powietrze cyrkuluje pomiędzy ratownikiem a noworodkiem. W ten sposób prowadzenie wentylacji trochę traci sens. Nie zostało również powiedziane, że noworodkowi wtłaczamy praktycznie tylko taką ilość powietrza, jaką mamy w ustach, nie zaś zawartość swoich płuc. Może dla niektórych to oczywiste, jednak pewnie nie dla wszystkich. Podczas szkoleń ludzie często pytają, ile tego powietrza ma być.
Ktoś może powiedzieć, że najłatwiej krytykować, samemu nic nie robiąc, jednak uważam, że jeśli nagrywa się film instruktarzowy, to należy zwrócić uwagę na wszelkie najdrobniejsze szczegóły. Miejmy świadomość tego, jak wielką odpowiedzialność ponosi osoba, która przekazuje wiedzę. Należy się liczyć nie tylko z tym, że osoba, która bezpośrednio od nas się uczy, będzie pewne rzeczy robiła źle, ale również, że te błędy przekaże dalej. Dlatego warto przed opublikowaniem takego materiału szerszej publiczności, zrobić próbę w mniejszym gronie, po to, aby sprawdzić, jak dany materiał szkoleniowy został zrozumiany i odebrany.
Pozdrawiam

Dziekuje Ci za odpowiedz. Jak zawsze moge na Ciebie liczyc Moim celem nie bylo skrytykowanie tego Pana lecz jak wspomnialas wychwycenie błędów i zapobieganie ich rozprzestrzenianiu sie

Dziekuje

Zwłaszcza, jeśli przekazujemy cokolwiek laikom, musimy pamiętać, że nie można sobie pozwolić na jakieś skróty myślowe. To, co nam może wydawać się oczywiste, innym niekoniecznie. Dlatego tak ważne jest, aby pewne rzeczy dobrze wyjaśnić.
Jest jeszcze jedno "obciążenie", o którym myślę przy okazji szkoleń. Otóż wiedza, którą przyswajamy sobie na dany temat po raz pierwszy, najlepiej wryje się w pamięć. Dlatego tak trudno wykorzenia się pewne błędy. Z tego też powodu ogromna odpowiedzialność ciąży na tym, który wiedzę decyduje się przekazywać. Musimy mieć świadomość, że informacja, którą przekażemy na szkoleniu, pozostanie w pamięci niektórych na długie lata. Owszem, są osoby, które siedzą na szkoleniach, bo muszą. Ale są również takie, które naprawdę się tematem interesują i zapamiętają nasze słowa. Czasami nawet będą się spierać z innymi "bo tak było mówione na szkoleniu". Dlatego właśnie dla tych ludzi mamy obowiązek się starać, żeby wiedza, którą im przekazujemy było prawdziwa i wyczerpująca.
Pozdrawiam

Jeszcze jeden błąd wychwyciłam oprócz tych, które zostały już opisane.
Norma tętna noworodka jest większa od dorosłego człowieka, więc analogicznie jeśli prowadzimy resuscytację noworodka, będziemy uciskać klatkę piersiową znacznie szybciej niż w przypadku dorosłego człowieka. Niestety na filmiku widać, że te uciski są bardzo wolne, nawet powiedziałabym, że u dorosłego człowieka taka częstotliwość była by zbyt wolna...

Pozdrawiam;)

Mnie np. w szkole uczą, a teraz właśnie mam RKO u dziecka, że noworodka jest to 5 wdechów ratowniczych, sprawdzamy oznaki życia i wykonujemy RKO wg. schematu 3 uciśnięcia : 1 wdech. oczywiście podkładając coś pod plecki.