Ratownik,Licencjat Ratownik.Magister Ratownik i Lekarz ratownik-różnice

Witam.

Przepraszam z góry za mój nick,ale mam pytanie do osób pracujących jako ratownicy lub posiadających wiedzę w temacie.
UWAGA! Pytania są BARDZO TRUDNE.Nigdzie nie jestem w stanie znaleźć na nie odpowiedzi,może tutaj się uda:

1.Jeżeli chodzi o ratowników bez studiów bo dawnych szkołach policealnych,którzy pracują w zawodzie-czy mają mniejsze uprawnienia zawodowe niż licencjat/magister ratownictwa? Czy może zakres ich uprawnień i obowiązków w karetce jest taki sam?
2.Jak oceniacie umiejętności i wiedzę ratowników bo szkołach policealnych? Jest duża różnica między ratownikiem po studiach a tym z wykształceniem średnim?
3.Co więcej umie ratownik po studiach od tego po szkole policealnej? Jaką wiedzę posiada ratownik po studiach od tego po szkole policealnej?
4.Czy uważacie,ze likwidacja szkół policealnych i wprowadzenie kształcenia ratowników na studiach to było słuszne posunięcie? Czy ratownicy po szkołach policealnych byli źle przygotowani do zawodu? mieli poważne braki w wiedzy?
5.Jak układa się współpraca ratowników z lekarzem ratownikiem? Słyszałem,że lekarze ratownicy co często stare dziady,które niewiele pomagają podczas akcji ratowniczej-nie biegają po schodach z ekwipunkiem,nie pomoże ci znieść pacjenta na noszach,ostatni wyłazi z karetki i ostatni do niej wraca....Ratownicy odwalają najgorszą robotę a lekarz często się tylko pod tym podpisuje..Często ratownicy mając lekarza w karetce czują się jak czarnuchy i chłopcy na posyłki.Jest w tym wiele prawdy? W końcu to jest Pan Lekarz i podejrzewam,że jak każdy Lekarz wykorzystuje swoją pozycję aby zwalić cięższą robotę na kogoś innego...

6.No i teraz pozwolę sobie trochę na prywatę......Chodzą jakieś słychu,że ratownicy zarabiają "głodowe pensje".Obawiam się,że większość z was nie rozumie pojęcia "głodowa pensja" a tym bardziej "niskie zarobki".Bo chociażbyście przytaczali mnóstwo argumentów i gorzkich żali na temat wysiłku i ogromnej odpowiedzialności,to stawka 40 zł brutto/h NIE JEST NISKIM WYNAGRODZENIEM.A stawka 3200 zł netto na umowę o pracę RÓWNIEŻ NIE JEST GŁODOWĄ PENSJĄ.NIskie i głodowe zarobki są wtedy kiedy nie jesteś za nie w stanie opłacić rachunków za mieszkanie,musisz oszczędzać na jedzeniu i kupować używane ubrania.A pojęcie o życiu i głodowych zarobkach mam dość duże bo robiłem kilka lat za najniższą a teraz zarabiam 3500 zł czyli o wiele mniej niż większość ratowników na kontraktach i pewnie niejeden na umowie o pracę.A żyję WE WROCŁAWIU i taka pensja w zupełności mi wystarcza na godne życie i opłacenie raty kredytu za mieszkanie.