Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

W Gdańsku zaczęły się obrady V Międzynarodowego Kongresu Polskiego Towarzystwa Medycyny Ratunkowej. Uczestniczy w nich ponad 450 specjalistów z 10 krajów, w tym m.in. z Arabii Saudyjskiej.

Jak ma wyglądać docelowo system ratownictwa medycznego w Polsce i jak go finansować? Na to pytanie stara się odpowiedzieć wielu specjalistów, także podczas Kongresu.

Nowy minister zdrowia, prof. Marian Zembala chce, by 5-8 proc. składek opłacanych przez kierowców firmy ubezpieczeniowe przekazywały na ratownictwo medyczne.

Prof. dr hab. med. Andrzej Basińskim, kierownik Katedry i Kliniki Medycyny Ratunkowej GUMed mówi Dziennikowi Bałtyckiemu, że wprowadzenie tego pomysłu w życie pozwoliłoby zwiększyć finansowanie szpitalnych oddziałów ratunkowych, jednak głównie w zakresie ciężkich, wielonarządowych urazów, których liczba gwałtownie rośnie w okresie letnim.

Śmiertelność z powodu wypadków komunikacyjnych spada dzięki medycynie ratunkowej, ale koszty leczenia ofiar wypadków i różnych urazów oraz świadczeń z tego tytułu sięgają nawet 8-10 proc. PKB.

Jak mówił wcześniej (w wywiadzie zamieszczonym na stronie PTMR) prof. Juliusz Jakubaszko, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Ratunkowej, narastającym problemem w kraju jest ciągłe odsuwanie w czasie bezwzględnego wymogu specjalizacji w medycynie ratunkowej dla lekarzy, którzy chcą pracować w jednostkach systemu.

- Składa się na to wiele przyczyn, głównie jednak silne naciski ze strony kręgów lobbujących o dopuszczanie do pracy w zespołach wyjazdowych lekarzy bez specjalizacji - twierdził profesor.

Dodawał: - Celem jest zdobycie w NFZ jak największej ilości kontraktów na zespoły specjalistyczne (ZRM -S), nawet, jeżeli nie ma w nich specjalistów medycyny ratunkowej. Przytaczanym w uzasadnieniu argumentem jest obawa przed brakiem lekarzy w zespołach wyjazdowych.

Więcej: rynekzdrowia.pl

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account