Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

W I połowie 2018 r. MSWiA wydało ponad 300 zezwoleń dla pojazdów uprzywilejowanych, czyli zgodę na zbyt szybką jazdę i omijanie korków.

Uprzywilejowanych pojazdów na polskich drogach są tysiące. Mogą podróżować szybciej, omijać korki i nie płacić za drobne wykroczenia. Z takimi pojazdami bywają jednak problemy. Pokazuje to kilka spektakularnych wypadków z udziałem Służby Ochrony Państwa. Tylko w tym roku dostała kilkaset pozwoleń na uprzywilejowane przejazdy. Kilkadziesiąt z nich skończyło się kraksami.

PĘKNIĘTA OPONA I KOLIZJA
Obecnie mamy wydane przez MSWiA 4382 zezwolenia na uprzywilejowanie pojazdów w ruchu drogowym. Rocznie jest przyznawanych po kilkaset.

Rzecz dotyczy: policji, straży pożarnej i ratownictwa medycznego, ale też Straży Granicznej, ABW, Agencji Wywiadu, CBA, Służby Wywiadu Wojskowego, Służby Kontrwywiadu, Służby Więziennej, Służby Ochrony Państwa, kontroli skarbowej, Służby Celnej, straży gminnych, Służby Parku Narodowego, Inspekcji Transportu Drogowego czy zarządów transportu miejskiego. Samochody tych służb po włączeniu świateł mijania, niebieskich kogutów oraz syreny stają się pojazdami uprzywilejowanymi, którym należy ułatwić przejazd.

– Kierowca pojazdu uprzywilejowanego ma prawo nie stosować się do przepisów o ruchu drogowym, może np. dowolnie przekraczać dozwoloną prędkość, przekraczać linie ciągłe na drodze, wyprzedzać w niedozwolonych miejscach – informuje drogówka.

Pojazd uprzywilejowany może nie stosować się do przepisów o zatrzymywaniu i postoju. Po zatrzymaniu nadal pozostaje pojazdem uprzywilejowanym, także po wyłączeniu syren – te są obowiązkowe tylko podczas jazdy.

 

Jedyną instancją nadrzędną wobec pojazdu uprzywilejowanego na drodze jest osoba kierująca ruchem. Z tego względu w sytuacji, gdy krzyżują się drogi np. karetki pogotowia oraz kolumny BOR, w skład której wchodzi radiowóz policji, wystarczy, że policjant z kolumny BOR-u da znak lizakiem, i karetka czeka, aż BOR przejedzie.

– Widząc nadjeżdżający pojazd uprzywilejowany lub kolumnę pojazdów, pozostali kierowcy mają obowiązek ułatwić im przejazd, a w razie potrzeby zatrzymać się – radzi Janusz Wiewióski z radosmkiej drogówki.

Jeśli kierowca pojazdu uprzywilejowanego spowoduje wypadek, może odpowiadać karnie. W praktyce jazda na sygnale jest okolicznością łagodzącą, ale tylko, gdy nie ma ofiar śmiertelnych. Uprzywilejowanie w ruchu nie oznacza, że można bezkarnie komuś zrobić krzywdę i zdarza się, że np. policjanci odpowiadają za spowodowanie wypadku. Sąd bierze jednak pod uwagę wszystkie okoliczności – np. czy obie strony zachowały szczególną ostrożność, czy sygnały były dobrze słyszalne itp.

Czytaj więcej: rp.pl

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account