Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

- Obserwujemy 30 procentowy wzrost wezwań do zachorowań nie będących stanem zagrożenia życia – mówi Adam Stępka, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego.

W ciągu ostatnich 30 dni pogotowie wyjeżdżało do 14.370 wezwań. Z tego 8670 odebrano od godz. 7 do godz. 19, a 5610 od godz. 19 do godz. 7. Około 79 proc. stanowiły wezwania do domu pacjenta. Znaczna część tych chorych, głównie osoby starsze, potrzebowały pomocy, nie potrafiąc skorzystać z porad lekarskich udzielanych przez telefon. Jak wynika z obserwacji pracowników pogotowia, nadal są w tej grupie wiekowej osoby, które nie posiadają telefonów. Ze słów ratowników wynika, że znacznie mniej jest wezwań do pacjentów w miejscach publicznych - zasłabnięć na ulicach, w kościele czy sklepie co jest efektem wprowadzonych przez rząd obostrzeń.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Jak to się stało, że ratujesz ludziom życie?

Karol Bączkowski: To był przypadek. Chciałem studiować kryminalistykę, ale przypadkowo zobaczyłem rekrutację na ratownictwo i pomyślałem, że to może być dobry pomysł.

Idąc na studia przyszły ratownik wie, czego się spodziewać w pracy?

- Najczęściej nie wie. Przez całe studia czujemy się jak wybrańcy, bo będziemy ratować ludziom życie. Jesteśmy zapatrzeni w tę piękną wizję niosących pomoc. W to, że ludzie będą nas za to cenić, a państwo wynagradzać. Jak szedłem na studia było wielu chętnych, teraz jest ich coraz mniej. Myślę, że niedługo w ogóle będzie problem, żeby liczba chętnych była równa liczbie miejsc pracy.

Co się dzieje z tą wizją, jak zaczynacie pracę? Jak różni się od rzeczywistości?

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Aktualnie na kwarantannie przebywa 50 pracowników medycznych warszawskiego pogotowia – poinformowała w środę PAP rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego "Meditrans" i koordynator zespołu ratownictwa medycznego Elżbieta Weinzieher. Dodała, że u pięciu osób wynik testów jest dodatni.

"To troje pracowników medycznych i dwóch pracowników technicznych" – przekazała Elżbieta Weinzieher. Podała też, że aktualnie na kwarantannie przebywa 50 pracowników medycznych. Weinzieher zaznaczyła jednak, że sytuacja w każdej chwili może się zmienić.

Wcześniej informowała, że w środę wracają do pracy dwie karetki, które zostały wcześniej wyłączone. To karetki z Marywilskiej i z Bemowa. "Poza tym wszystkie karetki pracują normalnie" – podkreśliła Weinzieher.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

- U żadnego pracownika Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego nie wykryto do tej pory koronawirusa - zapewnia Joanna Sieradzka, rzecznik prasowy KPR. Dwie osoby (członkowie zespołu ratownictwa medycznego) są na kwarantannie, oczekują na wynik testu. Ratownicy przyznają, że społeczeństwo w końcu dostrzegło, jak trudna jest ich praca. Ale nie zawsze jest tak kolorowo. Sąsiedzi ratowników obawiają się kontaktu z nimi oraz zakażenia i pytają: "czy jeździ pan do koronawirusa?"

U trzech pracowników stołecznego pogotowia ratunkowego wykryto koronawirusa. Jeden z zarażonych był kierowcą i miał dużo kontaktów z innymi ratownikami. Wydawał im m.in. sprzęt. Na kwarantannę trafiło już 58 pracowników, ale ta liczba może jeszcze wzrosnąć - podało radio RMF.

Na szczęście sytuacja w stolicy Małopolski jest dużo lepsza. - U żadnego pracownika Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego nie wykryto do tej pory koronawirusa - zapewnia Joanna Sieradzka, rzecznik prasowy KPR. Dwie osoby (członkowie zespołu ratownictwa medycznego) są na kwarantannie, oczekują na wynik testu.

Sytuacje, kiedy zespoły muszą przebywać w czasowej izolacji, są na szczęście stosunkowo rzadkie. - Stosujemy maksymalne środki zabezpieczające. Nasi dyspozytorzy starają się również przeprowadzać bardzo dogłębnie wywiad epidemiologiczny - dodaje rzecznik.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

To już nie prośba, ale zakaz pracy. Decyzję, kto nie będzie mógł pracować poza szpitalem lub przychodnią, podejmie dyrektor danej placówki. Za utracone dochody lekarz, pielęgniarka czy ratownik otrzymają rekompensatę do 10 tys. zł. Co trzecie zakażenie COVID-19 ma miejsce w placówce zdrowia.

W około 30 proc. potwierdzonych przypadkach zachorowań miejscem zakażenia koronawirusa był szpital lub przychodnia. Liczba zakażonych lekarzy, ratowników i pielęgniarek przekroczyła 460 osób, a ponad 4,5 tysiąca z nich przebywa na kwarantannie po kontakcie z osobą zakażoną. Statystyki te szybko się jednak dezaktualizują. Liczba białego personelu zakażonego COVID-19 z dnia na dzień rośnie.
28 marca br. wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko w liście adresowanym do lekarzy zaapelowała, aby nie świadczyli pracy w innych placówkach medycznych, jeśli mieli styczność z pacjentami zakażonymi COVID-19. Teraz ministerstwo zdrowia już nie prosi, ale zakazuje pracy w kilku miejscach, jeśli grozi to rozprzestrzenieniem się wirusa.

 

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account