- Posty: 35
- Oklaski: 4
- Otrzymane podziękowania: 4
Bezrobocie wśród ratowników.
- meyhem666
-
Autor
- Wylogowany
- Powracający
-
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- sheep
-
- Wylogowany
- Doświadczony
-
- Posty: 100
- Oklaski: 4
- Otrzymane podziękowania: 5
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- clavish
-
- Wylogowany
- Początkujący
-
- Posty: 14
- Otrzymane podziękowania: 1
meyhem666 napisał: Wydarzenia dnia dzisiejszego dobitnie pokazały mi genezę bezrobocia wśród ratowników z małym stażem w zawodzie. I niestety w roli głównej występują tu koledzy-ratownicy z większym doświadczeniem. Ponieważ praca w jednym miejscu im nie wystarcza. W jednym miejscu kontrakt lub etat i cała masa umów - zleceń gdzie indziej. I w ten sposób w dniu dzisiejszym zostałem wysłany na bezrobocie ponieważ dyrektor nie przedłużył mi umowy - zlecenia po stażu ( dodajmy że była to umowa tylko na zastępstwa a nie na stałe dyżury) argumentując że ma wystarczającą liczbę osób.
Czyli z tego co rozumiem byłeś na stażu płatnym przez Urząd Pracy, czy była to jakaś inna forma.
Jeśli sam zakład pracy nie ponosił kosztów Twojego w nim zatrudnienia, to nie dziw się, że nie przedłużono Ci umowy. Jest to normalna praktyka w tym kraju i szybko się tego nie wypleni...
Sam parę razy odczułem to na sobie i wszystkim mówię, by nie wierzyli w cuda i obietnice bez "papierka".
Z drugiej strony mieszkanie kosztuje, trzeba czymś na dyżur dojechać, bo nie każdy pracuje "przez ulicę", o strojach już tu pisano, jak ktoś ma rodzinę i dzieci, jest po 30-stce, to nie dziw się, że tak działa...
Póki jesteś młody to możesz jeszcze robić inne rzeczy...
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- meyhem666
-
Autor
- Wylogowany
- Powracający
-
- Posty: 35
- Oklaski: 4
- Otrzymane podziękowania: 4
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin1975rm
-
- Wylogowany
- Lider
-
- Posty: 416
- Oklaski: 31
- Otrzymane podziękowania: 8
Więc skąd pomysł aby zostać ratownikiem medycznym i co robiłeś wcześniej? Co do Twojego spostrzeżenia o pozornym wysyceniu rynku pracy, to chyba jednak prawda jest nieco inna. Dorabianie, owszem, bo większość z nas nie ma wyjścia. sheep trafił w sedno sprawy. Zarobki nie powalają, a do prawdziwych szczęśliwców mogą zaliczyć się ci, którzy mają "etat". Większość na umowach śmieciowych, za bardzo często gówniane pieniądze. I tu należy podziękować kolegom zgadzającym się pracować za 7zł/h... Ale to nie jedyny powód. Przez lata nikt nie oszacował faktycznego zapotrzebowania rynku na ratowników medycznych. Powstało całe mnóstwo szkół, które "wyprodukowały" niezliczone rzesze ratowników medycznych. Dzisiaj, pomimo wysycenia rynku, ten sam błąd powtarzają wyższe uczelnie. Produkują... A co do poziomu, niestety, nikt nas nie weryfikuje. A podobno chodzi o życie naszych pacjentów...meyhem666 napisał: Niestety młody to ja byłem 25 lat temu
Wirtualnej intubacji zdecydowane nie!!!
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- sheep
-
- Wylogowany
- Doświadczony
-
- Posty: 100
- Oklaski: 4
- Otrzymane podziękowania: 5


pozdrawiam
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.