- Posty: 351
- Otrzymane podziękowania: 12
Narzekacz!
- ww61
- Wylogowany
- Lider
Mniej
Więcej
2010/11/10 16:04 #4512
przez ww61
Replied by ww61 on topic O:Narzekacz!
Szanowna-szanowny Emi.Napisałem,że gdy reszta zespołu znajduje się w przedziale medycznym mając na myśli ,że jest tak tylko gdy jest tam pacjent W innym przypadku dysponując ambulansami z trzema miejscami za przednią szybą wszyscy znajdujemy się na przednich fotelach.Przepraszam,że pisze niezbyt jasno
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Ania82
- Wylogowany
- Moderator
Mniej
Więcej
- Posty: 217
- Otrzymane podziękowania: 1
2010/11/12 10:26 #4525
przez Ania82
Replied by Ania82 on topic O:Narzekacz!
GRZECHRAT , pocieszę Cię, że inni mają gorzej jeśli chodzi o szyby- ja skrobię (nie zawsze, ale jednak) już od października. A do maja jeszcze daleko.
To i ja sobie ponarzekam- u nas halny, ostatnio wiało do 144 km/h, tej nocy chyba było podobnie- 3 słupy elektryczne zakończyły swój żywot.
To i ja sobie ponarzekam- u nas halny, ostatnio wiało do 144 km/h, tej nocy chyba było podobnie- 3 słupy elektryczne zakończyły swój żywot.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- huda
- Wylogowany
- Ekspert
Mniej
Więcej
- Posty: 218
- Otrzymane podziękowania: 3
2010/11/17 18:23 #4568
przez huda
if you don\'t live for something you die for nothing
Replied by huda on topic O:Narzekacz!
No to i ja sobie ponarzekam, wyleję swoje żale.....
Otóż dziś miała ciężki i to nawet bardzo dyżur. Pogotowie przywiozło nam pacjenta starszego pana wg nich zawał mięśnia sercowego objawy wskazywały na udar. pan był niemiarowy ale wolny nawet bardzo. Państwo z pogotowia przygotowało Cordarone w 250 0,9% NaCl ale nie zdążyli podać. jak ja o tym usłyszałam to nogi się pode mną ugięły. i szczerze mówiąc było mi osobiście wstyd za to, jaki tak naprawdę ratownicy pokazują poziom, i że ja również należę do jednej grupy, ja rozumiem,że uczymy się przez całe życie ale żeby takie błędy popełniać to już jest karygodne. I to co zastaliśmy z tym co nam oni przekazywali bardzo się kłóciło zawał -> pacjent przywieziony z pozycji leżącej, przy zawale raczej nie traci się kontaktu, w zapisie ekg też brak cech typowych zawału. I tak naprawdę strach mnie obleciał, że tacy ludzie jeżdżą w karetkach. Wg pogotowia RR 100/60 jak my zmierzyliśmy było 190/130.
Wiem, że są RATOWNICY i ratownicy, są tacy co skrupulatnie zmierzą wszystkie parametry a są tacy, że wpiszą do karty byle co byle przekazać pacjenta.
Ja wiem, że w karetce nie da się wykonać pełnej diagnostyki ale jednak trafne rozpoznanie objawów i dotransportowanie pacjenta do właściwego szpitala zwiększa jego szanse na przeżycie.
Nie miejcie mi za złe to co napisałam, ja nie wątpię w wiedzę posiadaną przez Was ale ratownicy ( mówię konkretnie o grupie zawodowej ) strasznie "krzyczą" na swój temat, że jacy to nie są wspaniali i takie tam....Jednak do doskonałości nam wiele brakuje. Więcej pokory i dystansu do swojej osoby.
I teraz nie wiem co ja mam myśleć o tym wszystkim, mam bardzo mieszane uczucia.
Nie zdobywamy przecież zawodu po to aby zrobić wszystko "na odwal" tylko po to aby ratować ludzkie życie. a jeśli ktoś myśli inaczej to moim zdaniem niech zmieni zawód.
Pozdrawiam
huda
Otóż dziś miała ciężki i to nawet bardzo dyżur. Pogotowie przywiozło nam pacjenta starszego pana wg nich zawał mięśnia sercowego objawy wskazywały na udar. pan był niemiarowy ale wolny nawet bardzo. Państwo z pogotowia przygotowało Cordarone w 250 0,9% NaCl ale nie zdążyli podać. jak ja o tym usłyszałam to nogi się pode mną ugięły. i szczerze mówiąc było mi osobiście wstyd za to, jaki tak naprawdę ratownicy pokazują poziom, i że ja również należę do jednej grupy, ja rozumiem,że uczymy się przez całe życie ale żeby takie błędy popełniać to już jest karygodne. I to co zastaliśmy z tym co nam oni przekazywali bardzo się kłóciło zawał -> pacjent przywieziony z pozycji leżącej, przy zawale raczej nie traci się kontaktu, w zapisie ekg też brak cech typowych zawału. I tak naprawdę strach mnie obleciał, że tacy ludzie jeżdżą w karetkach. Wg pogotowia RR 100/60 jak my zmierzyliśmy było 190/130.
Wiem, że są RATOWNICY i ratownicy, są tacy co skrupulatnie zmierzą wszystkie parametry a są tacy, że wpiszą do karty byle co byle przekazać pacjenta.
Ja wiem, że w karetce nie da się wykonać pełnej diagnostyki ale jednak trafne rozpoznanie objawów i dotransportowanie pacjenta do właściwego szpitala zwiększa jego szanse na przeżycie.
Nie miejcie mi za złe to co napisałam, ja nie wątpię w wiedzę posiadaną przez Was ale ratownicy ( mówię konkretnie o grupie zawodowej ) strasznie "krzyczą" na swój temat, że jacy to nie są wspaniali i takie tam....Jednak do doskonałości nam wiele brakuje. Więcej pokory i dystansu do swojej osoby.
I teraz nie wiem co ja mam myśleć o tym wszystkim, mam bardzo mieszane uczucia.
Nie zdobywamy przecież zawodu po to aby zrobić wszystko "na odwal" tylko po to aby ratować ludzkie życie. a jeśli ktoś myśli inaczej to moim zdaniem niech zmieni zawód.
Pozdrawiam
huda
if you don\'t live for something you die for nothing
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Emi
- Wylogowany
- Ekspert
Mniej
Więcej
- Posty: 207
- Otrzymane podziękowania: 1
2010/11/17 19:47 #4570
przez Emi
Replied by Emi on topic O:Narzekacz!
No coż... pomylić zawał z udarem - trzeba być geniuszem
Ja wróciłam równiez z ciezkiego dyzuru. Co chwile jezdzilismy. Trafilo nam sie nawet dzisiaj NZK. A zapowiadalo sie na zwykle zaslabniecie w aucie. Po dotarciu na miejsce zdarzenia, nie moglismy nawiazac zadnego kontaktu z panem. Cisnienie nie oznaczalne, tetno niewyczuwalne... No to reanimacja. 30 min. reanimacji przynioslo efekt przywrocenia krązenia. Uff...
Pacjent oczywiscie zawieziony do szpitala. A my dyzur zamist skonczyc o 19 to skonczylismy po 20.
Jutro nocka.
Ania82 napisał:
O losie, ale wichura W górach mieszkasz?
Mi rok temu huragan sprzątnął dom Teraz byle silniejszy wiatr i juz sie boje Uraz niestety pozostaje na cale zycie
Ja wróciłam równiez z ciezkiego dyzuru. Co chwile jezdzilismy. Trafilo nam sie nawet dzisiaj NZK. A zapowiadalo sie na zwykle zaslabniecie w aucie. Po dotarciu na miejsce zdarzenia, nie moglismy nawiazac zadnego kontaktu z panem. Cisnienie nie oznaczalne, tetno niewyczuwalne... No to reanimacja. 30 min. reanimacji przynioslo efekt przywrocenia krązenia. Uff...
Pacjent oczywiscie zawieziony do szpitala. A my dyzur zamist skonczyc o 19 to skonczylismy po 20.
Jutro nocka.
Ania82 napisał:
To i ja sobie ponarzekam- u nas halny, ostatnio wiało do 144 km/h, tej nocy chyba było podobnie- 3 słupy elektryczne zakończyły swój żywot.
O losie, ale wichura W górach mieszkasz?
Mi rok temu huragan sprzątnął dom Teraz byle silniejszy wiatr i juz sie boje Uraz niestety pozostaje na cale zycie
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- GRZECHRAT
- Wylogowany
- Doświadczony
Mniej
Więcej
- Posty: 91
- Otrzymane podziękowania: 0
2010/11/18 13:33 #4571
przez GRZECHRAT
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- huda
- Wylogowany
- Ekspert
Mniej
Więcej
- Posty: 218
- Otrzymane podziękowania: 3
2010/11/18 13:54 #4572
przez huda
if you don\'t live for something you die for nothing
Replied by huda on topic O:Narzekacz!
GRZECHRAT napisał:
Takiemu to dobrze
A ja zaczynam się jeżyć na widok pogotowia
Dziś przyjechał uważający się za boskiego ratownik, przywiózł pacjentkę z urazem kończyny dolnej, kończyna zabezpieczona szyną kramera i kazał pani "dokicać" do poczekalni, zamiast wziąć wózek siedzący.... o zgrozo
Zdaję sobie sprawę z tego iż jestem dopiero raczkującym ratownikiem ale jak się widzi coś takiego to krew zalewa
Sie ma Do cholery nawet nie mam na co narzekać Nara
Takiemu to dobrze
A ja zaczynam się jeżyć na widok pogotowia
Dziś przyjechał uważający się za boskiego ratownik, przywiózł pacjentkę z urazem kończyny dolnej, kończyna zabezpieczona szyną kramera i kazał pani "dokicać" do poczekalni, zamiast wziąć wózek siedzący.... o zgrozo
Zdaję sobie sprawę z tego iż jestem dopiero raczkującym ratownikiem ale jak się widzi coś takiego to krew zalewa
if you don\'t live for something you die for nothing
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
Moderatorzy: Ania82, ricko1st, mangus
Czas generowania strony: 0.314 s.